Sytuacja w naszej rodzinie jest następująca. Z mężem wzięliśmy ślub trzy lata temu. Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu.
Rok staraliśmy się o dziecko. Po małej operacji udało mi się zajść w ciążę, więc teraz czekamy na pierwsze dziecko. Ciąża nie jest łatwa, muszę na siebie uważać. Dla mnie dziecko jest najważniejsze, więc zrezygnowałam z pracy.
Mąż nas utrzymuje. Póki jesteśmy we dwoje, pieniędzy wystarcza, ale nie wiem, co zrobimy po narodzinach syna.
Moja mama zawsze dbała o swoje dzieci, niezależnie od ich wieku. Kiedy dowiedziała się, że zostanie babcią, od razu obiecała pomoc finansową. Chodzi nie tylko o wózek czy łóżeczko, ale o własne mieszkanie dla nas.
Zrezygnowała z pracy i wyjechała za granicę, nie mówiąc o tym tacie, bo wiedziała, że będzie przeciwny. 'Dzieci nie powinny siedzieć na karku rodziców' – często powtarza, choć sam jest na utrzymaniu swojej matki.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Od zawsze wszystkie problemy w naszej rodzinie były na barkach mamy. Tata zawsze był obecny, ale jako obserwator, a nie żywiciel i oparcie.
Teraz gdy mama wyjechała, tata nadal wydaje pieniądze, które ona mu przysyła. Może nie jest to dużo, bo większość wysyła do mnie, ale i tak powinien być wdzięczny.
Zaprosił mnie w gości. Myślałam, że to ważne. Ale nie! Tata cały wieczór narzekał, jak jest zmęczony gotowaniem, sprzątaniem i wynoszeniem śmieci, a mama nie docenia jego pracy i zasmakowała w pieniądzach.
Do tej pory nie słyszałam, żeby kiedykolwiek wziął do rąk mopa czy odkurzacz.
Teraz wiem, że to zbyt wiele. Tata po prostu próbuje wzbudzić we mnie współczucie, aby mama wróciła, a pieniądze przysyłała tylko na jego potrzeby.
To absurdalne, że kobieta w wieku 55 lat musiała wyjechać za granicę, abyśmy mieli gdzie mieszkać. Dziękuję ci, mamusiu!
Tato, czas wziąć się za siebie!