Ziona Chana, 67-letni Hindus z wioski Baktwang we wschodnim stanie Mizoram, jest głową największej rodziny na świecie.
Jak myślisz, jak zmienili się aktorzy kultowych hollywoodzkich filmów
„Wierzę, że Bóg pobłogosławił mnie, mówiąc mi, żebym dbał o tak dużą rodzinę” - powiedział Ziona, stolarz z zawodu, w londyńskiej gazecie Sun. „Uważam się za szczęśliwego człowieka - mam 39 żon i jestem głową największej rodziny na świecie. "...
Oczywiście normalne życie tak wielkiej rodziny jest niemożliwe bez surowej, wręcz militarnej dyscypliny.
„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia
"Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę"– zapytał mężczyzna."Z życia
"Z zasady wszystkim odmawiałam. Nieistotne czy to najlepszy przyjaciel, czy siostra. Odpowiedź była zawsze ta sama: 'Nie pożyczam pieniędzy.'" Z życia
"Zadzwoniłam do mamy i powiedziałam, żeby dała mi pieniądze. Odmówiła, bo wydała na badania i leki. Nie wierzę. Chyba nie chciała mi pomóc." Z życia
Głównym asystentem Ziony jest pierwsza i najstarsza żona, 69-letnia Zatiangi, która organizuje pracę pozostałych żon, córek i synowych. W rodzinie Chana wszyscy są szanowani.
Na przykład obiad składa się z 30 kurczaków, 60 kilogramów ziemniaków i 100 kilogramów ryżu.
Więc praca w kuchni nie zatrzymuje się ani na minutę. Jedzenie gotuje się tylko na otwartym ogniu, który jest stale podtrzymywany.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com