Takie sprawy nie trafiają do sądu codziennie, dlatego autorka postanowiła podzielić się nią, aby społeczeństwo mogło dowiedzieć się, jakie kaprysy mają niektórzy mężczyźni.

Pracuję jako prawniczka w Krakowie już od dłuższego czasu. Moje sprawy są zazwyczaj przewidywalne i dotyczą codziennych sytuacji.

Jednak niedawno zwróciła się do mnie znajoma mojej matki z prośbą o pomoc dla swojej córki. Okazało się, że dziewczyna rozwodzi się ze swoim mężem.

„Zawsze wiedziałam, że ten mężczyzna nie jest wart nawet spojrzenia! Ile razy ostrzegałam Karolinę, że to źle się skończy, ale ona mnie nie słuchała. A teraz on domaga się, żeby zwróciła wszystkie prezenty, które jej podarował.”

Mogłoby się wydawać, że to błahostka, ale gdy zaczyna się liczyć wartość tych wszystkich rzeczy, przestaje być to zabawne.

Popularne wiadomości teraz

"Teściowa dowiedziała się że mamy pieniądze na mieszkanie dla syna i wymyśliła jak je sobie przywłaszczyć. Nie leniła się nawet przejść badania": mama

"Moja córka i jej mąż zamieszkali w moim starym mieszkaniu – nie spodobało się, bo stare, chciałem wziąć kredyt na nowe a zięć niezadowolony": z życia

„Zadzwoniłam do córki, prosiłam o pomoc finansową, bo kupiłam leki i nie starcza mi do emerytury. Doradziła mi, żebym poszła do pracy. Przykre”: matka

Poznaj TOP10 najbogatszych Polek według rankingu tygodnika Wprost

Mowa tu o biżuterii, elektronice, futrze, markowej odzieży, a nawet bieliźnie szytej na zamówienie. Karolinie naprawdę nie poszczęściło się z takim drobiazgowym mężem.

Kiedy spotkałam się z klientką, zapewniłam ją, że wygramy tę sprawę. W końcu sprawa trafiła do sądu, ponieważ były mąż nie chciał rozwiązać konfliktu polubownie.

youtube.com

W rezultacie chciwość kosztuje podwójnie. Karolina zatrzymała wszystkie prezenty, a jej były mąż został zmuszony do pokrycia kosztów sądowych.

Gdybyście widzieli wyraz jego twarzy! To było coś między zdziwieniem a dezaprobatą. Karolina była zadowolona, a jej matka nie kryła radości, gdy sąd ogłosił werdykt. Widać było, że nie znosiła swojego byłego zięcia.

Zazwyczaj nie dzielę się szczegółami swoich spraw, ale tym razem postanowiłam zrobić wyjątek.

Dziewczyny, bądźcie ostrożne, kiedy przyjmujecie drogie prezenty. Kto wie, może kiedyś będziecie musiały je zwrócić. A żeby uniknąć takich sytuacji – zawsze jestem do waszej dyspozycji.