Od samego rana byliśmy z mężem na nogach.

Podczas gdy ja byłam w kuchni, Sławek sprzątał mieszkanie. Stół nakryty, szampan otwarty, pozostało tylko czekać na gości.

Kiedy ją zobaczyłam, straciłam mowę. Od razu było widać, że ta dziewczyna jest starsza od mojego syna. Była nijaka, miała zwyczajny wygląd, tanie ubrania, kompletny brak makijażu na nie do końca zadbanej twarzy.

W kącikach oczu i na czole pojawiały się pierwsze zmarszczki mimiczne. Gdy syn ją przedstawiał i zapoznawał z ojcem, próbowałam zgadnąć, ile ma lat.

Może z mojej strony było to niegrzeczne, żeby tak się w nią wpatrywać, ale było mi to obojętne. Już zdecydowałam, że nie pasuje do mojego syna.

Popularne wiadomości teraz

"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia

"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia

„Nie mam miejsca dla niej, a twoja narzeczona, bez grosza i mieszkania” – zauważyła teściowa do syna w mojej obecności. Zniosłam to.” Z życia

"Wiem, kiedy jesteś na mnie zła, ale się powstrzymujesz, Kiedy chcesz dzielić się radością i tańczyć. Znam moją żonę, jesteś najlepsza." Z życia

Potem było jeszcze gorzej. Agnieszka ma 29 lat, nie ma wyższego wykształcenia. Pracuje jako sprzedawczyni w supermarkecie, mieszka z matką i dwoma młodszymi siostrami.

Nie zna swojego biologicznego ojca, nawet nigdy go nie widziała. Matka o nim nie opowiada. Swoją drogą, jej mama jest sprzątaczką.

W przeciwieństwie do tego wszystkiego, my jesteśmy znaną rodziną lekarzy od trzech pokoleń. Mój mąż jest chirurgiem, ja ginekologiem. Syn studiuje stomatologię.

Mieszkamy w przestronnym trzypokojowym mieszkaniu w Warszawie, nasi sąsiedzi to szanowani ludzie, jeden z nich to nawet były minister. Mamy dom poza miastem, dwa samochody, oszczędności. O jakiej miłości może być mowa? Myślę, że tej osobie chodzi tylko o pieniądze.

Ledwo wytrzymałam do końca naszego spotkania. Syn poszedł odprowadzić swoją dziewczynę, a my z mężem omówiliśmy, co zobaczyliśmy.

Oczywiście, on również nie jest zachwycony potencjalną synową, ale mówi, że nie powinniśmy się wtrącać. Inaczej syn nas znienawidzi i go stracimy.

Może ma częściowo rację, ale co, jeśli ona zajdzie w ciążę, żeby potem nim manipulować? Na to nie mogę pozwolić. Myślę, że lepiej zakazać synowi kontaktu z tą dziewczyną i wyjaśnić mu nasze obawy.