27 marca Boris Johnson premier Wielkiej Brytanii zamieścił na swoim Twitterze informacje o tym, że ma koronawirus. Według zasad musiał izolować się, jednak nie przestawał wykonywać swoją pracę. Kierował pracami rządu poprzez wideokonferencje. Z tego czasu minęło już całe 7 dni, ale niestety sytuacja się nie ulepsza. Johnson ma wysoką gorączkę, z czego postanowiono, by polityk znajdował się w szpitalu pod opieką lekarzy.
Dzieci z paranormalnymi zdolnościami, które istnieją naprawdę. Trudno w to uwierzyć
Za radą swojego lekarza, premier został dziś wieczorem przyjęty do szpitala na badania. Jest to krok zapobiegawczy, ponieważ premier dziesięć dni po pozytywnym wyniku testów nadal ma uporczywe objawy koronawirusa - o tym poinformowała rzeczniczka brytyjskiego premiera.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski
Tak samo dodała, że premier bardzo dziękuje wszystkim medycznym pracownikom za to, że udzielają wielkiej pomocy podczas tego strasznej sytuacji.
Radosna Dominika Tajer świętuje rocznice...czego?
Premier dziękuje personelowi NHS (publiczna służba zdrowia - PAP) za niesamowicie ciężką pracę i wzywa społeczeństwo do dalszego stosowania się do zaleceń rządu, aby pozostać w domu, chronić NHS i ratować istnienia ludzkie.
Wcześniej pisaliśmy o tym, jak Boris Johnson zaraził się koronawirusem. Brytyjski premier Boris Johnson ma koronawirusa! O tym polityk poinformował na swoim Twitterze. "W ciągu ostatnich 24 godzin rozwinąłem łagodne objawy i uzyskałem pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Poddaję się teraz izolacji, ale nadal będę kierować rządem poprzez wideokonferencje, gdy będziemy walczyć z tym wirusem". Więcej na ten temat czytaj tutaj.
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com