Ta historia wydarzyła się 1 kwietnia tego roku na jednej z wrocławskich ulic i choć brzmi to, jak prima aprilisowy żart - ta sytuacja miała miejsce naprawdę.
Podczas legitymowania Aleksandra B. za wyjście z domu bez wyraźnej przyczyny podczas epidemii koronawirusa, mężczyzna puścił bąka... To wyraźnie oburzyło policjantów i ocenili to za nieobyczajny wybryk, który według prawa grozi karą aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Ewelina Lisowska w kompletnie nowej fryzurze. Teraz jest blondynką
I tak z dość banalnej sprawy doszło do procesu w sądzie, który miał miejsce 6 lipca we Wrocławiu. Jaki był skutek procesu? Aleksander B. został uznany za winnego i skazano go na 20 godzin prac społecznych.
Na przyszłość do zapamiętania: we Wrocławiu wstrzymujemy gazy, tak na wszelki wypadek...
"Moi rodzice mają ciekawą sytuację: nie mieszkają razem, ale nie spieszą się z rozwodem. Jaki był więc sens rozpoczynania tego wszystkiego"
Zaskakująco długa lista. Imiona, których nie wolno nadawać dzieciom w Polsce
"Miałbyś 50 lat". Katarzyna Chrzanowska wspomina swojego męża Waldemara Goszczę
Swędzenie klatki piersiowej – co oznacza? Przesady i zabobony
Co o tym sądzicie?
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com