2020 rok będzie dla polaków bardzo zaskakującym. Od stycznia 2020 roku prąd stanie jeszcze droższy. Niestety polacy w tym roku dobrze będą musiały zapłacić za używanie prądu.
Maciej Musiał wyznaje, jak ważna jest dla niego wiara
Urząd Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził taryfę jednego ze sprzedawców prądu. Bardzo zrosną ceny. Trzech głównych sprzedawców prądu wnioskowało o większe taryfy za energetyki. URE odrzuciło trzy z nich, nakazując stosowanie taryf z 2018 roku.
Zatwierdzono natomiast jedną - tą, o którą wnioskowała grupa energetyczna Tauron, która w prąd zaopatruje 1/3 kraju.
Mimo tego odrzucenia taryf dwóch pozostałych dystrybutorów, czyli PGE, Energa i Enea, zatwierdzono taryfy dystrybucyjne i taryfę przesyłową. Prezes URE, Rafał Gawin, informuje, że państwo będzie płaciło 0,80 - 1,80 zł miesięcznie więcej. Ponadto osoby zaopatrujące się w energię u Tauronu, będą płacić o9 złotych więcej.
Rachunki gospodarstw domowych (grupa G11) mogą wzrosnąć od 56 gr do 1,82 zł miesięcznie. Natomiast w przypadku odbiorców w grupach taryfowych G12, zużywających średnio znacznie więcej energii elektrycznej niż przeciętny odbiorca, nominalny wzrost opłat za energię elektryczną będzie odpowiednio wyższy.
Dziennikarze RMF FM dowiedzieli się o tym, że takie ceny będą niegacjować. Aby dla wszystkich sytuacja zmieniła swój kolor na bardziej jasny, zamierzają zmienić politykę cenową. Prezes URE dał swók komentarz na ten temat:
"Nie mogłem przychylić się do wniosków przedsiębiorstw, które pomimo kilku rund negocjacji nie zdecydowały się przystać na poziom taryf akceptowalny z punktu widzenia nadrzędnych celów regulacji. Przekazane przez sprzedawców informacje oraz porównanie warunków funkcjonowania rynku energii elektrycznej w roku 2019 z przewidywaniami na rok 2020, nie uzasadniają - w naszej ocenie - oczekiwanego przez przedsiębiorstwa wzrostu przychodu"
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com