Miłość matki do dziecka jest nie do opisania. Tylko kobiety, które doświadczyły już macierzyństwa mogą sobie to wyobrazić.

Oczywiście, taki rodzaj miłości nie trudno też zauważyć u zwierząt. W końcu powszechnie wiadomo, że to samica, która ma przy sobie młode jest najgroźniejsza. Ona nie walczy tylko o swoje życie, ale też o życie swoich dzieci, które są jej „oczkiem w głowie”.

Deszcz w Australii!

W połowie grudnia w Australii doszło do pewnego wypadku samochodowego z udziałem koali: mamy i jej synka. Młode nie odniosło obrażeń, ale jego rodzicielka – już tak. Zwierzę wymagało natychmiastowej  operacji z powodu uszkodzenia płuca i przodu głowy.

Jednak mała koala nie opuszczała mamy na krok nawet podczas zabiegu. Przywarła do niej łapami, nie mając najmniejszego zamiaru jej puścić. Weterynarze zdecydowali, że nie będą ich rozdzielać, w końcu miłość może zdziałać cuda.

Popularne wiadomości teraz

"W domu syna widzę brudne naczynia, pytam synową, dlaczego nie umyła, a ona pokazuje mi świeży manicure i mówi, że Szymon po pracy pozmywa." Z życia

Ewa Minge całkowicie przefarbowała włosy! Od rudego koloru nie pozostało i śladu

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Mąż dowiedział się o zdradzie żony. Jego zemsta była przemyślana i upokarzająca

Widok tulących się koali był tak uroczy, że lekarze postanowili zrobić im zdjęcie, które zatytuowali "Nie opuszczę cię mamo". Fotka wkrótce obiegła cały świat.

Dziś Lizzy i Planthon, bo tak nazwano zwierzątka, mają się dobrze i wspólnie przeniesione zostały do otwartego oddziału zoo, gdzie są bezpieczne.

Można także zobaczyć filmik, jak szczęściwa rodzina koali bawi się w swoim nowym domu. W obliczu aktualnej tragedii w Australii, w której zginęło miliony zwierząt, cieszmy się z każdej uratowanej koali, które są zagrożonym gatunkiem.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com