Prof. Wojciech Rokita, ginekolog i położnik oraz konsultant województwa świętokrzyskiego w tej dziedzinie medycyny zmarł wczoraj.

Wiadomo było, że lekarz zakażony był koronawirusem. W zeszłym tygodniu wrócił on bowiem z zagranicznej wycieczki. Prof. Rokita od tego czasu nie przyjmował pacjentek, a przechodził kwarantannę. 

Już od wczoraj wiadomo było, że 54-letni ginekolog nie zmarł z powodu COVID-19. Istniały pogłoski, że było to samobójstwo, jednak nikt tego oficjalnie nie potwierdził, aż do dziś.

Do prokuratury ma dziś zostać złożony wniosek w związku z samobójczą śmiercią prof. Wojciecha Rokity. Zdaniem adwokata Sławomira Gierady, kielecki lekarz targnął się na swoje życie z powodu hejtu.

Takiego zdania jest przede wszystkim Maksymilian Materna, przyjaciel zmarłego, który wczoraj nagrał filmik opublikowany na Facebook, w którym przekazał, że jest pewny tego, że jego przyjaciel wtargnął na swoje życie z powodu okrutnego obrażania Wojciecha Rokity w Internecie.

Popularne wiadomości teraz

„Po tym, jak mój szef kazał mi natychmiast wrócić do domu wieczorem i zostawił Martę, wszystko zrozumiałam”

„Pewnego razu jechałam do rodziny w wiosce. W pociągu starsza kobieta, którą spotkałam po raz pierwszy, opowiedziała mi trudną historię swojego życia”

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"W ostatni weekend mój młodszy syn postanowił zrobić mi niespodziankę. W sobotni poranek na progu stała swatka"

Przyjaciel prof. Rokity wraz z mecenasem Gieradą, chcą udowodnić prokuratorze swoje podejrzenia przez zapisy internetowe z różnych forów internetowych, na których zamieszczane były hejterskie komentarze.

Prawdopodobnie komentarze te dotyczyły tego, jakoby prof. Rokita nie przestrzegał kwarantanny. Kielecki szpital od razu dementował te informację, jednak sprawa nie zamykała się.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com