Przyomnijmy nieco tę sprawę, która trwa już od wielu miesięcy. Będąc na wakacjach w Kołobrzegu pan Roman robił zakupy w znanym wszystkim markecie "Biedronka". Przechodząc między regałami, sięgnął po śliwkę w czekoladzie, zjadł ją i nie zapłacił 40 gr
Domowy deser a'la monte z kaszy jaglanej
70 letni klient został oskarżony o kradzież i wyrokiem sądu miał zapłacić 20 zł grzywny i 100 zł kosztów sądowych. Pan Roman odwołał się od wyroku tłumacząc z pokorą, że to była jedynie degustacja przed zakupem większej ilości.
Prokuratura domagała się uniewinnienia. Właśnie zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie!
Sędzia wskazał, że nie można przymykać oka na taki „drobiazg” i odstępować od kary. Pan Roman został uznany winnym! W uzasadnieniu słyszymy...
Pan W. wszedł do sklepu, zjadł cukierka i nie zapłacił za niego. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że każda tu z obecnych na sali rozpraw osób prowadzi mały, osiedlowy sklep i tylko 20-30 klientów spróbuje jednego cukierka, zje jedną bułkę czy jedno jabłko. To taki przedsiębiorca szybko musiałby zamknąć prowadzony przez siebie interes
Sędzia dodał także...
W ocenie sądu wartość szkody jest bez znaczenia. Istotą jest sama naganność tego typu zachowań
Ciekawe, jakie jestTwoje zdanie w tej sprawie?
Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com