"Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo z artykułu 310 par. 1 kodeksu karnego, dotyczące m.in. podrobienia papieru wartościowego, jakim jest weksel, „podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności”. Taki zarzut mógł koniecznie zmienić życie polskiego dziennikarza - Kamila Durczoka, ale wszystko potoczyło się inaczej. Prokuratura zdecydowala wypuścić Kamila ponieważ uważa, że zastosowanie tymczasowego aresztu w tej sprawie jest konieczne.
Szymon Hołownia kandydatem na prezydenta
Jak wyjaśniła rzecznik prokuratury, Agnieszka Wichary:
"Praktyka związana ze stosowaniem środków zapobiegawczych dowodzi, że w przypadkach zarzutów tak ciężkich takich jak te postawione Kamilowi D. areszt jest stosowany. Decyzja sądu o niezastosowaniu aresztu jest nieracjonalna i niezrozumiała. Sąd łagodniej potraktował podejrzanego, przyznając mu swoisty „immunitet celebryty”, wpływając negatywnie na dalszy tok postępowania"
"Nie chciałam tego wiedzieć ale obca kobieta powiedziała, że urodzę upragnioną córeczkę. Rzuciłam dwadzieścia złotych i uciekłam": z życia
"Zobaczyłam przyjaciółkę z trójką dzieci na rękach, zmęczonymi oczami i zdałam sobie sprawę, że bumerangi istnieją w życiu"
Modlitwa w sprawach beznadziejnych. Te słowa warto znać
Sałatka szwajcarska pyszny przepis na szybką kolację
O sprawie zaczeli mówić, kiedy bank zwrócił się do byłej żony Durczoka z wezwaniem do wykupu weksla z powodu nieuiszczenia należności przez kredytobiorcę. Między tym, kobieta z całą pewnością twierdziła, że nie podpisywała żadnego dokumentu.
Dorota Szelągowska została skrytykowana przez fanów. Co się stało?
Wczesniej pisaliśmy o ty, jak kamil Durczok został zatrzymany przez policję. Nakaz zatrzymania dziennikarza wydała Prokuratura Regionalna w Katowicach, która prowadzi śledztwo w sprawie sfałszowania podpisów na dwóch wekslach. Postępowanie zostało złożone przez byłą żonę. Kontynuację czytaj tu.