Pandemia koronawirusa od wielu miesięcy nie odpuszcza. Z dnia na dzień w naszym kraju jest coraz więcej zachorowań. Początkowo wprowadzono podział na strefy jednak od 24 pazdziernika zdecydowano, że cała Polska będzie strefą czerwoną.
Rewelacyjny obiad w 20 minut. Spróbuj smaczny makaron z bazyliowym pesto
Rodzi to liczne obostrzenia także w edukacji. Decyzją Ministerstwo klasy 4-8 oraz ponadpodstawowe oraz uczelnie wyższe weszły w tryb nauczania zdalnego.
Niepokój rodzi stacjonarne nauczanie w klasach początkowych, zerówkach i przedszkolach.
„Mamo, kupiłem ci trochę mięsa - tylko nie mów mojej żonie, schowaj to szybko”: kobieta spojrzała na syna zdezorientowana
Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”
„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”
„Byłam zaskoczona widząc nową koszulę w szafie mojego męża, to nie może być tak, że ma kogoś innego”
Minister Czarnek zapytany o możliwość przejścia najmłodszych w zdalne nauczanie odpowiada jednoznacznie...
Na ten moment nie. Nie ma takiej potrzeby, również dlatego, że zgodnie z wszystkimi danymi statystycznymi i opiniami ekspertów, specjalistów najmniej narażeni na zarażanie się i również najmniej narażeni na to, że będą przenosić koronawirusa są dzieci w wieku do 10, do 12 roku życia, do 10 roku w szczególności. Dlatego klasy I-III zostają w szkołach
Minister miał także gotowy komentarz na temat najbliższej przyszłości w edukacji.
Jestem przekonany, że przez kolejne tygodnie, nawet, jeśli uda się po dwóch tygodniach stopniowo wracać do nauczania stacjonarnego, to będziemy nadal narażeni na to, przez zdalne nauczania nadal będziemy w jakimś systemie przechodzić, czy hybrydowym, czy w pełni zdalnym. Nie wiemy, co będzie na wiosnę, jest dużo znaków zapytania przed nami, jeśli chodzi o przyszłość najbliższych miesięcy
Więcej ciekawych artykułów na koleżanka.com