Od kilku lat modą na całym świecie jest morsowanie, a więc wchodzie do zimnej wody, na krótkie i orzeźwiające kąpiele. Takie zabiegi mają sprzyjać utrzymaniu zdrowia, hartowaniu organizmu i budowaniu odporności.

Zostawił ją bo ważyła za dużo. Potem srogo pożałował

Jak wielu zwolenników, tak wielu przeciwników, choć wydaje się, że coraz więcej osób przekonuje się do tego typu aktywności.

Ostatnio jednak możemy obserwować zupełnie nowy trend jakim jest "suche morsowanie". Polega ono na przebywaniu w mroźnej temperaturze bez odpowiedniego ubrania, a więc w samych szortach lub bieliźnie. W minioną sobotę taka moda doprowadziła niemal do tragedii.

Na Babią Górę wybrała się turystka w krótkich szortach i biustonoszu sportowym. W plecaku nie miała wierzchniej odzieży, która uchroniłaby ją przed odmrożeniem.

Popularne wiadomości teraz

"Odkąd byłam dzieckiem, moja matka bardzo mnie nie lubiła. A potem moja siostra powiedziała mi, że moja matka potrzebuje pomocy"

"Mieszkam we Francji od dłuższego czasu. Niedawno przyjechałam i zobaczyłam, jak moja matka nadal istnieje - dokładnie tak, jak istnieje"

„Synu, jesteś intelektualistą, gdzie znalazłeś taką narzeczoną, ona nie potrafi sklecić dwóch słów”

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

W ten dzień na szlaku była śniezyca i temperatura -14 stopni.

Górska wyprawa turystki, gdyby nie interwencja innych osób na szlaku, którzy starali się swoimi ubraniami ogrzać kobietę i wezwali ratowników górskich z pewnością skończyłaby się tragicznie.

Na pomoc roznegliżowanej turystce ruszyła grupa 20 ratowników. Wszyscy byli w ogromnej konsternacji i doznali szoku, gdy zobaczyli ubiór kobiety, a raczej jego brak!

Rozumiem, że można morsować w taki sposób, kiedy jest w okolicach zera na termometrze, a w pobliżu jest samochód czy schronienie, gdzie można rozgrzać się po kilku minutach. Ale w takich warunkach? To irracjonalne zachowanie

W ostatnich latach na szlakach widać coraz więcej osób, które w ten nietypowy sposób próbuja hartować swój organizm.

43-latka w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala w Suchej Beskidzkiej na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Temperatura jej ciała wynosiła niespełna 26 st. C. Lekarzom udało sie wyprowadzić ją ze stanu hipotermii lecz pojawiły się komplikacje związane z odmrożeniem wszystkich kończyn.

Apelujemy o rozwagę!

Więcej ciekawych artykułów na koleżanka.com