Biedronka wpadła w niezłe kłopoty. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął postępowanie przeciwko spółce Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci. Klienci popularnych w cełej Polsce sklepów byli notorycznie oszukiwani przy kasach.
Fot. Oleg Magni, Pexels
Ceny widniejące na półkach dyskontu nie zawsze były prawdziwymi cenami produktów. Okazuje się, że klienci płacili za nie przy kasach więcej. Według skarg konsumentów i ustaleń Inspekcji Handlowej ustalono, że takie praktyki niejednokrotnie zdarzały się w tej sieci. Koncernowi grozi kara w wysokości 5 milardów złotych!
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
Fot. Pixabay
"Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa" – powiedział Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Fot. junjie xu, Pexels
Sieć podawała fałszywe cenyt wielu produktów- ręczników kuchenych, ketchupu czy pomidorów. Przykładowo, widniejąca na pólce cena za kilogram tych warzyw wynosiła 1.85, jednak przy kasie zmnieniała się w 3.99.
Fot. Julia, Pexels
Będziecie dalej robić zakupy w Biedronce po tym skandalu?