Rzadko się kłócimy i wszystko rozwiązujemy z miłością i szacunkiem do siebie, więc nie mogłam zrozumieć tego telefonu...
W ciągu ostatnich kilku miesięcy zauważyłam, że mój mąż stał się bardziej zamyślony i zdenerwowany, tłumaczył to wszystko problemami w pracy (jest prawnikiem w bardzo znanej firmie), ale widziałam, że nie mówi mi prawdy i podczas jednej z naszych intymnych chwil zapytałam go wprost:
"Co się z tobą dzieje? Ostatnio nie jesteś sobą! ".
Opowiedział mi szczegółowo o problemach w pracy i o tym, co go denerwuje, a ja już zdecydowałam, że się łudziłam i problem tkwił tylko w pracy. Ale od czasu naszej rozmowy nic się nie zmieniło, a wszystko wydawało się pogarszać.
Nie mogłam uwierzyć, że mój mąż ciągle ma problemy w pracy i zaczęłam podejrzewać, że znowu ukrywa jakieś problemy.
"Następnego dnia pod drzwiami znaleźliśmy notatkę: 'Kocham i czekam, wreszcie będziemy mogli być razem. Wkrótce twojej żony już nie będzie.'" Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Usiadłam więc z nim ponownie i postanowiłam zadać mu to samo pytanie, co kilka miesięcy temu. Ale zanim zdążyłam to zrobić, zadzwonił telefon.
Numer był zastrzeżony, więc podniosłem słuchawkę z nieufnością. Kobieta po drugiej stronie telefonu szybko powiedziała mi, że mój mąż ma drugą rodzinę, w której ma kolejnego syna. W mojej głowie panował prawdziwy chaos.
Nie mogłam uwierzyć, że mój Filip mógłby być zdolny do czegoś takiego. Wróciłam do jego pokoju, ale z zupełnie innym nastawieniem i pytaniami.
- "Kochanie, powiedz mi szczerze, czy znasz tego chłopaka Michała?
Długo patrzył mi w oczy, po czym opuścił głowę i zaczął opowiadać: "Cztery lata temu przyszedł do mnie na praktyki młody student. Byłem przekonany, że zawsze będą nas łączyć relacje czysto biznesowe, ale ona nigdy nie dała mi spokoju, zawsze była przy mnie.
Jej odkrywcze stroje, jej sprośne aluzje. Można powiedzieć, że dałem jej to, czego tak bardzo pragnęła, a ona się uspokoiła. Potem nie rozmawialiśmy, a kilka miesięcy później przyniosła mi test ciążowy z dwoma paskami.
Próbowała zmusić mnie do rozwodu, a kiedy zdała sobie sprawę, że to nie zadziała, oddała chłopca do sierocińca. Więc teraz regularnie jeżdżę do Michała, kupuję mu wszystko, czego potrzebuje, daję mu choć odrobinę rodzicielskiej miłości, do której jestem zdolna, by wynagrodzić mu moje ogromne poczucie winy wobec niego.
Milczałem przez kilka minut, mocno płacząc, a potem przemówiłem, przekraczając siebie i dla dobra mojej rodziny: "To twój syn, zrób wszystko, co musisz!".
Wkrótce potem poszłam spotkać się z moją szkolną koleżanką. Anna nie wiedziała o sytuacji w mojej rodzinie, więc bez wahania powiedziała: "Widziałaś tego chłopaka, który odprowadził mnie do bramy? Był taki przystojny i dobrze wychowany!
I został sierotą, a jego rodzice wciąż żyją! Matka nawet się nie pojawia, chociaż mówi się, że ma dużo pieniędzy, a ojciec próbuje zadośćuczynić swojemu synowi, który urodził się jego kochance, pomagając mu jak tylko może i odwiedzając go!
Staliśmy niedaleko ogrodzenia, które wskazał mój przyjaciel i mogliśmy zobaczyć tego małego chłopca. Kopia mojego męża została wykopana. Ale ani jeden mięsień nie drgnął na mojej twarzy, więc kontynuowaliśmy spacer, jakby ta rozmowa nigdy się nie wydarzyła.
Następnego dnia mój mąż powiedział mi, że idzie zobaczyć się ze swoim synem, a ja poprosiłam, żebym poszła z nim. Chłopiec natychmiast podbiegł do niego i zaczął go przytulać, więc usiadłam, wyciągnęłam rękę i powiedziałam:
"Cześć, jestem twoją mamą i chcę cię zabrać do domu!". Chłopiec spojrzał uważnie na swojego ojca, który uśmiechnął się i skinął głową, a następnie poleciał do mnie z uściskiem: "Mamo, naprawdę?
Wiedziałam, że mnie znajdziesz, a tu wszyscy mnie okłamują, mówiąc, że zostałam porzucona!
Tak bardzo za tobą tęskniłam! Tak bardzo cię kocham!" Przytulając Michała poczułam się tak, jakbym naprawdę spotkała mojego zaginionego syna i właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że nigdy nie pożałuję tego wyboru!
Nasze dzieci były szczęśliwe, że mają młodszego brata i zaczęły uczyć go wszystkiego (nawet jak oszukiwać ojca). Teraz starsze dzieci mają już swoje rodziny i tylko Michał, który kończy studia, nadal jest w pobliżu.
Nigdy bym nie pomyślała, że dziecko kochanki mojego męża może stać się moim wsparciem i jedną z najbliższych mi osób! Nie było ani sekundy, w której żałowałabym, że przygarnęłam tego chłopca, mimo że wiele przeszliśmy!
Pisaliśmy również o: Sąsiadka przyniosła nam jedzenie, ponieważ nie pozwolono nam opuścić domu. Ale w końcu oszołomiła nas swoim oświadczeniem
Może zainteresuje: Musisz zrozumieć, że zakochałem się w tej pielęgniarce całym sercem. Nie mogę inaczej
Przypominamy o: Siedem lat miłości. Dominika Gwit i jej mąż wzruszają wszystkich. Widać chemię