Nie chciałam wymyślnego wesela, więc zdecydowaliśmy się zaprosić moich rodziców i kilku najbliższych przyjaciół. Zaczęliśmy przygotowania do najlepszego dnia w naszym życiu.
Ale bardzo się spieszyłam. Wieczorem przyjechali rodzice Adama, których wcześniej nie znałam. Na pierwszy rzut oka nie polubiłam matki mojego męża.
Upierała się, że musimy mieć wielkie wesele. Powtarzała:
"Katarzyno, moje dziecko, wszyscy nasi krewni mieli wystawne wesela. Mój syn nie jest wyjątkiem!". Nie mogliśmy sobie pozwolić na wystawne wesele, ponieważ moi rodzice nie mieli pieniędzy.
Ślub musiał zostać przełożony na czas nieokreślony. Moi rodzice postanowili sprzedać samochód i kilka rzeczy, a ja wstydziłam się przed nimi. Adam nie chciał przekładać ślubu, był bardzo zdenerwowany.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Wtedy jego matka zasugerowała, żeby mój ojciec wziął pożyczkę i zapłacili razem. Ale to moi rodzice musieli wziąć kredyt, bo teściowa miała kredyt hipoteczny i mogła nie dostać pożyczki. Moi rodzice nie mogli odmówić.
Chcieli, żeby ich jedyna córka była szczęśliwa. Nikt nie chciał mnie słuchać, byłam przeciwna wielkiemu weselu i pożyczkom. Starałam się jak mogłam przekonać rodziców, żeby nie brali pożyczki.
Nie chciałam tańczyć w rytm melodii mojej przyszłej teściowej. Pożyczka opiewała na pół miliona rubli. Przygotowania do ślubu szły pełną parą. Teściowa od razu wzięła wszystkie pieniądze dla siebie, zapewniając mnie, że Adam i ja będziemy mieli najlepsze wesele w życiu.
Nie wzięła pod uwagę moich życzeń. Chciała nawet wybrać sukienkę według własnego gustu. Wtedy zainterweniowała moja mama i doszło do wielkiej kłótni. To było bardzo dziwne, teściowa nie pozwalała mi na nic.
Wybrała restaurację według własnego gustu, dekoracje też. Teściowa była wściekła, ale wybór sukienki pozostawiła mnie. Po rozmowie z mamą zrozumiałam, że nie muszę milczeć.
Tego samego dnia postanowiłam poważnie porozmawiać z teściową. Pokłóciłyśmy się strasznie, a Adam nie wiedział co robić i po czyjej stronie stanąć.
Moja przyszła teściowa próbowała ukryć przed nami, że tylko część pieniędzy została wydana na przygotowania do ślubu. Resztę najwyraźniej chciała zatrzymać dla siebie.
Byłam wściekła, ale nic nie mogłam zrobić. Wszystko było opłacone, krewni zaproszeni. Chciałam odwołać wesele i zażądać od teściowej zwrotu wszystkich pieniędzy, ale mama mi tego zabroniła.
Wesele było napięte, byłam albo zła, kiedy zobaczyłam wynik, albo chciało mi się płakać. To nie był ślub, jaki sobie wyobrażałam. Po ślubie przeprowadziliśmy się do domu rodziców Adama.
Tylko moi rodzice spłacali kredyt, a teściowa dzwoniła do nich co miesiąc i mówiła, że ma jakieś problemy. Ale ja widziałam, że ona nie miała problemów finansowych.
Mogła kupić sobie futro, ale nie mogła spłacić połowy kredytu? I było dla mnie jasne, gdzie wydała połowę pieniędzy. Nie wytrzymałam, zrobiłam aferę.
Teściowa nie szukała wymówek, od razu chwyciła mnie za serce. Tak dobrze odegrała scenę zawału, że musiałam wezwać karetkę.
Postawiłam Adamowi ultimatum: przeprowadzka albo rozwód. Spakowaliśmy rzeczy i przeprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania.
Nie chciałam spotykać się z teściową, a ona też nie była zachwycona. Adam i ja spłacamy kredyt, ale nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, a moi rodzice nam pomagają.
Pisaliśmy również o: Ostatnie pożegnanie Hanny Gucwińskiej. Miejsce jej ostatecznego spoczynku zostało ustalone
Może zainteresuje: Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski w żałobie. "Byłeś kimś wyjątkowym i takim zostaniesz"
Przypominamy o: Co się dzieje w rodzinie Agaty i Piotra Rubików? Kobieta podzieliła się z fanami swoimi emocjami