Dwa wiosła. Przypowieść „Myśl i rób”.
Pewien żeglarz przewoził podróżnego na drugą stronę rzeki bardzo piękną łodzią.
Podróżny powiedział, że nigdy wcześniej nie widział tak pięknej łodzi.
W jakimś momencie ujrzał napisy na wiosłach. Na jednym wiośle było napisane: „Myśl”, a na drugim: „Rób”.
- „Masz ładny łódź” - powiedział podróżny - „Ale dlaczego takie napisy na wiosłach?”.
"Trzymałam porcelanowy serwis przez 22 lata, czekałam na wyjątkowy dzień. Wczoraj córka przekazała mi wspaniałą wiadomość i wypiliśmy herbatę": mama
„Zbieramy pieniądze na mieszkanie. A moja teściowa oszukuje, prosząc syna o pieniądze na leczenie, choć ich nie potrzebuje, a on wierzy”: żona
„Zadzwoniłam do córki, prosiłam o pomoc finansową, bo kupiłam leki i nie starcza mi do emerytury. Doradziła mi, żebym poszła do pracy. Przykre”: matka
5 lat temu żona zostawiła go z 7 dziećmi. Jak potoczyło się życie 36-letniego samotnego ojca?
- „Popatrz”, uśmiechnął się żeglarz. I zaczął wiosłować tylko jednym wiosłem z napisem „Myśl”.
Łódź zaczęła krążyć w jednym miejscu.
- „Czasami myślałem o czymś, zastanawiałem się, planowałem coś... Ale nie przynosiło to nic pożytecznego. Po prostu krążyłem w jednym miejscu, jak ta łódź.
Wioślarz przestał wiosłować jednym wiosłem i zaczął wiosłować drugim, z napisem „Rób”. Łódź zaczęła krążyć, ale w innym kierunku.
- Czasami popadałem w inną skrajność. Robiłem coś bezmyślnie, bez planów. Poświęcałem na to dużo czasu i energii. Ale w końcu krążyłem w miejscu.
- „Zrobiłem więc napis na wiosłach” - kontynuował żeglarz - „aby pamiętać, że na każde pociągnięcie lewego wiosła powinno przypadać pociągnięcie prawego wiosła”.
A potem wskazał na piękny dom, który był na brzegu rzeki w pobliżu kościoła:
- „Spójrz! Zbudowałem ten dom po tym, jak wykonałem te napisy na wiosłach.