Moja teściowa, czyli babcia, miała w tym swój udział. Nie lubiła swojej synowej i na wszelkie sposoby próbowała ją zmusić do odejścia.
Kobieta nie brała pod uwagę faktu, że już się urodziłam i powinnam dorastać w pełnej rodzinie.
Moja mama długo nie była sama. Przez jakiś czas mieszkaliśmy z jej rodzicami, a potem powiedziała mi, że znalazła dla mnie prawdziwego tatę.
Pamiętam, że byłam wtedy na nią bardzo zła, bo miałam już tatę i nie chciałam go na nikogo wymieniać.
Pomimo tego, że relacje moich rodziców trudno było nazwać przyjacielskimi, tata nigdy o mnie nie zapomniał.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Płacił alimenty, kupował mi prezenty, często zabierał mnie do siebie i opowiadał wiele ciekawych historii ze swojego życia. Uwielbiałam spędzać z nim czas i wspólnie uczyć się czegoś nowego.
Mimo że ojczym nigdy mnie nie skrzywdził i dobrze traktował, nie mogłam się zmusić, by nazwać go ojcem.
Cholerny Tomek, tak go nazywałam, kiedy czegoś potrzebowałam. Mama beształa mnie i prosiła mówić „tato” do swojego męża, a ja płakałam i krzyczałam, że ucieknę od niej tak jak mój tata.
Nasz związek był trudny. Stało się to łatwiejsze, kiedy poszłam na studia i wyprowadziłam się. Wkrótce potem poznałam Rafała i wyszłam za mąż.
Kiedy byłam w ciąży z moim pierwszym dzieckiem, moje relacje z matką poprawiły się. Po porodzie mama odwiedziła mnie w szpitalu.
Długo rozmawialiśmy i nagle zapytała mnie, jak chcemy nazwać naszego syna. „Władysław, na cześć mojego dziadka” - powiedziałam z radością.
Twarz mojej matki zmieniła się.
-Czy to nie wielki zaszczyt dla niego? Dlaczego tak bardzo się go czepiasz? Tomek zrobił dla ciebie tak wiele dobrego i nadal może to robić.
Jeśli nazwiesz syna jego imieniem, nie odmówi nawet kupna mieszkania dla ciebie i twojego męża. Dobrze wiesz, że ma na to środki.
-Nie potrzebuję jego mieszkania. Mój syn ma na imię Władysław i koniec.
Co zrobilibyście na jego miejscu?