Wyróżniał się też swoją urodą. Piękne czarne włosy, długie rzęsy, jasne zielone oczy i pełne usta. Gdy patrzył na mnie, setki mrówek przebiegały po moim ciele. Jak można było się w nim nie zakochać? Oczywiście, że nie oparłam się.
Nasze randki były bajkowe, noce namiętne, a poranki słodkie. Byłam gotowa spędzić z tym mężczyzną nie jedno życie, gdyby nie jedno „ale”. Jan miał już za sobą nieudane małżeństwo. O poprzednich relacjach mówił niechętnie. O tym, że ma byłą żonę i dziecko, dowiedziałam się nie od niego.
Kiedyś wróciłam do domu wcześniej i zaczęłam przygotowywać kolację. Ktoś zadzwonił do drzwi, otwieram, a na progu stoi nieznajoma kobieta z chłopcem około pięciu lat.
– Dzień dobry! Czy mogę w czymś pomóc? – zapytałam ją.
– Zostawcie mojego męża w spokoju! Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – spojrzała na mnie wzrokiem pełnym nienawiści, a chłopiec zaczął płakać.
Odeszli, zostawiając mnie w całkowitym osłupieniu. Gdy Jan wrócił do domu, czekała na niego spakowana walizka.
"Syn przyznał, że wujek Jurek mu się nie spodobał. Od ukochanego usłyszałam – nie będę mógł żyć z twoim synem, ciebie kocham, ale jego nie." Z życia
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
„Siostra zaczęła kręcić nosem, znudziły jej się tanie produkty, chce żyć jak wszyscy normalni ludzie zamawiać pizzę. Mama milczała ale ja nie.”Z życia
"Zamiast ojca miałam ojczyma, nikt mnie nie kochał. A gdy nadszedł czas by się nim zająć, kazano mi go wziąć do siebie. Nie, nie zrobię tego." Z życia
Opowiedziałam mu o tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Poprosił mnie, bym spokojnie z nim porozmawiała, i opowiedział o swoim poprzednim małżeństwie. Z Kasią pobrali się, gdy byli bardzo młodzi, bo dziewczyna zaszła w ciążę.
Przez długi czas znosił jej zachowanie ze względu na dziecko, ale nadmierna kontrola ze strony żony, ciągłe sceny zazdrości i konieczność zdawania jej relacji ze wszystkiego przelały jego cierpliwość. Złożył pozew o rozwód.
Od roku mieszkają osobno, i nie jestem pierwszą, do której Kasia przychodzi z dzieckiem, prosząc, by jej męża wrócił do rodziny. To przypomina manię prześladowczą. Aż ciarki mnie przeszły.
Wierzę Janowi i nie mogę sobie wyobrazić, by był złym mężem czy ojcem. W wersję o niepohamowanej zazdrości żony wierzę za to bez wahania. Myślę, że sama zniszczyła swoje małżeństwo, a teraz żałuje, bo nie spodziewała się, że mąż zostawi ją z małym dzieckiem na rękach.
Jan co miesiąc płaci alimenty i zabiera syna na weekendy. Choć nie zawsze udaje mu się to uzgodnić z byłą żoną. Przyznał, że ostatnio myśli o wspólnej opiece, bo martwi się o swoje dziecko i niestabilne zachowanie Kasi.
Nie opowiadał mi wcześniej o swojej przeszłości, bo bał się mnie przestraszyć. Teraz wciąż się waham, czy powinnam związać swoje życie z nim. Choć nie mam żadnych zastrzeżeń co do Jana, jego przeszłość może nie pozwolić nam zbudować szczęśliwej przyszłości.