Już od dawna nie mieszkam z rodzicami, pracuję, uczę się nowych rzeczy, jednym słowem staram się żyć ciekawie.

Oczywiście miałam już chłopaków, różni byli, ale z różnych powodów żadne pełnowartościowe związki nie wyszły.

Uważam, że zasługuję na to, aby spotkać fajnego chłopaka, niektóre moje koleżanki od dawna są w związkach, a ja też tego pragnę.

Czasami jestem tak zszokowana zachowaniem współczesnych chłopaków, że tracę wiarę w to, że znajdę godnego partnera na całe życie.

Opowiem wam historię o mojej nieudanej randce. Z Jerzym poznałam się na kursie prawa jazdy. Chłopak już umiał prowadzić samochód, ale nie miał prawa jazdy. Ja w tej kwestii byłam zupełnym laikiem, dlatego umówiliśmy się, że w wolnym czasie pomoże mi w nauce jazdy. Jerzy z radością się zgodził.

Popularne wiadomości teraz

"Natrętna, niewychowana teściowa ciągle próbowała zniszczyć biznes Marty, czego to tylko nie wymyślała. Ale mąż obronił ukochaną": pouczająca historia

"Jestem przeciwna oddawaniu teściowej połowy pensji. Nie jest już mała i najwyższy czas zmienić swoje nawyki": historia synowej

"Rodzice zaplanowali całe moje życie beze mnie a ja uciekłam od nich przed propozycją małżeństwa z przyjacielem. Mam już dziecko i trudny wybór": mama

5 lat temu żona zostawiła go z 7 dziećmi. Jak potoczyło się życie 36-letniego samotnego ojca?

Podjeżdżał po mnie po pracy swoim samochodem. Dawałam pieniądze na benzynę, a my jeździliśmy po okolicach do późnego wieczora. Pewnego dnia chłopak zaproponował, żebyśmy spotkali się w mniej formalnej atmosferze, żeby po prostu porozmawiać i lepiej się poznać.

Szczerze mówiąc, podobał mi się, a w tym momencie byłam wolna, więc nie widziałam powodu, aby odmówić.

Spotkaliśmy się w jakiejś taniej kawiarni, jedliśmy hamburgera, który nie przypominał hamburgera, i okropne frytki. Kiedy przyniesiono rachunek, mój młody mężczyzna poprosił, żebym zapłaciła, bo – o cudzie! – zapomniał portfela w samochodzie. Ale to nie był koniec randki.

Pojechaliśmy do klubu nocnego. Ponownie wejście, drinki, przekąski, a kiedy przyszło do zapłaty – wyciągnęłam portfel, bo Jerzy nie miał gotówki, a jego karta straciła ważność.

I na deser mojej opowieści! Kiedy wychodziliśmy z klubu i szliśmy w stronę samochodu, do Jerzego podszedł jego stary znajomy z podejrzanym towarzystwem. Przypomnieli mu o długu i o tym, że czas ucieka. Naprawdę się przestraszyłam.

Kiedy podjechaliśmy pod mój dom, chłopak zapytał, czy mogłabym pożyczyć mu 300 euro, bo inaczej będzie miał poważne kłopoty.

Wiecie, nawet mi go nie było żal. Gdybym pożyczyła mu te pieniądze, to wtedy kłopoty zaczęłyby się u mnie, więc poprosiłam, żeby nigdy więcej do mnie nie dzwonił.

Egzamin na prawo jazdy zdałam i otrzymałam swoje prawo jazdy. Z Jerzym już się więcej nie spotykałam! Mam dość marnowania swojego czasu i życia na takich chłopaków.

Pisaliśmy również o: "Syn mówi, że jest gotowy być ojczymem dla syna Agnieszki. Ale przecież ma 25 lat, sam jest jeszcze jak dziecko. Martwię się o niego": wyznanie matki

Może zainteresuje:  "Zaproponowaliśmy teściowej pożyj trochę z nami, bo teść ją zostawił. Minęło 3 miesięcy, ona przekroczyła granice. Jestem wściekły": historia z życia

Przypominamy:  "Powiedziałam koleżance, że jeśli mężczyzna w 25 lat mieszka z mamą i o wszystko pyta o pozwolenie, to jest katastrofa. Szczęścia nie będzie": z życia