Przyjechałam o ósmej, ponieważ wiedziałam, że mój wnuk wstaje o tej porze.
Moja synowa, wciąż zaspana, przywitała mnie, a mój wnuk natychmiast zabrał mnie do swojego pokoju, aby się pobawić. Podczas wizyty przypadkowo podsłuchałem rozmowę między moim synem i synową przez zamknięte drzwi.
Mieszkają niedaleko, w mieszkaniu, które im podarowałem. Mój syn, Max, pracuje, a synowa jest na urlopie macierzyńskim ze swoim synem, Denisem.
Mój mąż i ja, chociaż nie jesteśmy młodzi, oboje pracujemy, ale mam wolne niedziele, aby odwiedzić syna i wnuka. Tej niedzieli przyniosłam wnukowi smakołyk i zabawkę i cieszyłam się naszym normalnym dniem, dopóki nie usłyszałam, jak moja synowa szepcze w kuchni, narzekając:
- "Nie zniosę tego dłużej", syczała, "czy to normalne, że przychodzisz w odwiedziny tak rano? Porozmawiaj przecież ze swoją mamą! Byłam oszołomiona i zdezorientowana tym, co usłyszałam.
Nigdy w nic się nie wtrącałam i nie mogłam zrozumieć, o co chodzi.
Reszta dnia minęła jak zwykle, ani syn, ani synowa nic mi nie powiedzieli, ale ten incydent wciąż tkwił mi w głowie. Miałam pytanie: czy moja synowa próbowała zrazić do siebie mojego syna tą prośbą? Może była zazdrosna?
Pisaliśmy również o: "Agnieszko, cieszę się, że w końcu będziesz miała dziecko. Tylko nie mów mężowi, że to nie jego". Powiedziała moja teściowa
Może zainteresuje: Po ślubie mojej przyjaciółki zaczęliśmy się z Adamem spotykać. I nagle dowiedziałam się, że spodziewam się dziecka
Przypominamy o: Matka urodziła Igora w wieku 16 lat, zostawiła go dwa lata później i zniknęła. Kobieta pojawiła się dopiero na ślubie syna