Perspektywa zostania matką po raz trzeci napełniła mnie ekscytacją i oczekiwaniem. Jednak ponura rzeczywistość naszych okoliczności przyćmiła naszą radość.
Mieszkaliśmy w małym jednopokojowym mieszkaniu, z trudem wiążąc koniec z końcem, a marzenie o posiadaniu domu wydawało się nieosiągalne.
Z drugiej strony, moi rodzice mieszkali w przestronnym trzypokojowym mieszkaniu, a ja byłam ich jedynym dzieckiem.
Gdy zbliżały się narodziny mojego trzeciego dziecka, pilna potrzeba rozwiązania kwestii mieszkaniowej stawała się coraz bardziej oczywista.
Już wcześniej dawałam im subtelne wskazówki, mając nadzieję, że rozważą przeniesienie swojego mieszkania do mnie, biorąc pod uwagę, ile wnuków im dałam. Bardzo ważne jest, aby zauważyć, że nigdy nie chciałam wydawać się niewdzięczna.
Mieli uroczy dom z pięknym ogrodem na wsi, gdzie spędzali większość wakacji.
Wydawało się logiczne, by przenieśli się tam na stałe, zwalniając swoje mieszkanie dla mojej powiększającej się rodziny.
Ale kiedy tym razem przedstawiłam swoje życzenia, namawiając ich do wyprowadzki przed narodzinami dziecka, zawahali się, powołując się na brak udogodnień w ich wiejskim domu jako poważną przeszkodę.
Wspomnieli o toalecie na zewnątrz, braku gazu i niespójności systemu ogrzewania. Ale nie wydaje mi się, żeby potrzeba komfortu była tak pilna pod koniec lata.
Ich decyzja mnie rozczarowała. W końcu przedłużyliśmy już ich rodzinę, dając im dwoje wnucząt. Nie mam wątpliwości, że powinni postrzegać nasze dobre samopoczucie jako godną inwestycję w naszą wspólną przyszłość.
Pisaliśmy również o: Mężczyzna zniknął na tydzień i wrócił cały rozdarty ze łzami w oczach
Może zainteresuje: Michał Wiśniewski skazany na więzienie. Dramat w życiu artysty. "W ciągu tygodnia zostanie złożony wniosek"
Przypominamy o: Cieszyłam się, że moje córki wyszły za mąż i zamieszkały ze swoimi mężami. Szybko jednak zniweczyły moje marzenia o spokojnej starości