Po co mówiła takie bzdury? Tak, rzeczywiście ułatwiła nam zakup, ponieważ mieszkaliśmy u niej. Jednak sama mieszka nie w swoim mieszkaniu.
Zanim się pobraliśmy, pojawiło się pytanie, gdzie będziemy mieszkać. Moi rodzice mieli dwupokojowe mieszkanie, jego mama miała trzypokojowe, a trzecią opcją było wynajmowanie.
Najbardziej rozsądne wydawało nam się zamieszkanie u mamy męża.
„Tutaj też jest twoja część,” powiedziała teściowa. „Więc możecie tu mieszkać.”
Jednak nie była to całkiem prawdy. W rzeczywistości to mieszkanie według dokumentów całkowicie należało do mojego męża.
Ale mój mąż nigdy nie uważał się za właściciela tego mieszkania. Tylko rachunki za media przychodziły na jego nazwisko.
81-letnia Agnieszka Perepeczko w towarzystwie młodszego partnera. Kim jest tajemniczy mężczyzna
Urodziła 69 dzieci i trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa. Kim jest Walentyna Wasiljewa i co o niej wiadomo
Horoskop zdrowia na 2021 rok. Na co warto zwrócić uwagę?
Swędzenie prawej piersi – co oznacza? Najpopularniejsze presady i zabobony
„Mama tyle lat mieszkała w tym mieszkaniu. Należy się jej.”
Nie miałam nic przeciwko, bo to ich sprawa. Jeszcze przed ślubem postanowiliśmy, że kupimy wspólne mieszkanie.
youtube.com
Mieszkaliśmy w tym mieszkaniu z teściową przez sześć długich lat. Pracowaliśmy i oszczędzaliśmy na swoje.
Nie kłóciliśmy się z teściową. Wszystko było bardzo proste. Kiedy się wprowadziliśmy, nalegała, abyśmy całkowicie rozdzielili gospodarstwo domowe.
W drzwiach sypialni były zamki, a w lodówce każdy miał swoją półkę. Rachunki za media płaciliśmy według liczby osób. Nad pralką z czasem pojawił się grafik, kto i kiedy ma prać.
W końcu nadszedł ten wyczekiwany moment! Uzbieraliśmy potrzebną kwotę! Pieniędzy wystarczyło na dwupokojowe mieszkanie. Zaczęliśmy szukać, ale stało się coś nieoczekiwanego. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Nie planowaliśmy tego jeszcze, ale ta wiadomość bardzo nas ucieszyła.
Porozmawialiśmy z mężem i postanowiliśmy wziąć kredyt, aby kupić trzypokojowe mieszkanie. I tak zrobiliśmy.
I oto nasza wyczekiwana przeprowadzka!
Moi rodzice, teściowa i bliscy przyjaciele przyszli, aby nas pogratulować. Do porodu zostało kilka miesięcy. A remont zajmuje dużo czasu.
Wszyscy nas gratulowali, cieszyli się z nami. A potem teściowa postanowiła powiedzieć parę słów.
- Bardzo się cieszę, że udało wam się kupić trzypokojowe mieszkanie. Za darmo tyle lat was ciągnęłam i utrzymywałam, pozwalając mieszkać u siebie. Teraz oczekuję od was odpowiedniego gestu.
- Mam nadzieję, że kiedy spłacicie kredyt, mój syn przepisze połowę tego mieszkania na mnie. Gdyby nie ja, nigdy byście takich apartamentów nie kupili, gnieździlibyście się w kawalerce.
youtube.com
Prawdopodobnie w tym momencie zadziałały moje hormony. Wstałam od stołu i wyprosiłam teściową, aby opuściła nasz dom.
Mąż sam nie mógł uwierzyć w słowa matki. Po co mówiła takie bzdury? Tak, rzeczywiście ułatwiła nam zakup, ponieważ mieszkaliśmy u niej. Jednak sama mieszka nie w swoim mieszkaniu.
Chociaż sama ma kawalerkę, którą wynajmuje.
Nie chcemy już jej widzieć u nas w domu. I wtedy było mi bardzo wstyd przed gośćmi.