Kiedy po raz pierwszy wzięłam na ręce moją Natalię, od razu zrozumiałam, że zrobię wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby była szczęśliwa i miała wszystko, czego mi brakowało.
Jej jasne oczy, pulchne usta i czarująco słodka buzia wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a w duszy delikatne drżenie.
W domu nie spuszczałam Natalii z rąk. Po prostu nie mogłam się powstrzymać i ignorować jej płaczu, nawet nieznacznego.
Oczywiście szybko przyzwyczaiła się do tego, że mama zawsze jest obok, więc bez Natalii nigdzie nie chodziłam i nie zostawiałam jej pod opieką innych osób.
Kwestia przedszkola od razu odpadła, ponieważ odmówiłam powrotu do pracy. Oleg machnął na wszystko ręką i powiedział, żebym robiła, co chcę.
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy
NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!
Nie będę ukrywać prawdy, rozpieszczałam Natalię. Wszystkie domowe obowiązki wykonywałam sama. Córka nie miała żadnych obowiązków, ale nie widziałam w tym nic złego.
Mąż ciągle mnie za to ganił i powtarzał, że Natalię trzeba czegoś nauczyć, włączać ją do pracy, a ja odpowiadałam, że jeszcze zdąży.
W szkole uczyła się przeciętnie. Nie wykazywała szczególnego zainteresowania żadnym przedmiotem, a kiedy zaczynaliśmy rozmowę o wyborze zawodu, Natalia nie wiedziała, czego chce.
Kółka zainteresowań czy sekcje sportowe również jej nie interesowały. W wolnym czasie zazwyczaj siedziała w mediach społecznościowych i próbowała prowadzić własnego bloga.
youtube.com
Oleg mówił, że zajmuje się głupotami, a ja ją wspierałam.
Długo myśleliśmy i zastanawialiśmy się, na jaki kierunek Natalia powinna pójść, aż w końcu zdecydowaliśmy się spróbować na wydziale dziennikarstwa.
Córkę przyjęli na studia zaocznie, a pieniądze odkładaliśmy z wyprzedzeniem. Wynajęliśmy mieszkanie, przewieźliśmy rzeczy i długo nie mogliśmy się rozstać.
Kilka dni nie mogłam dojść do siebie, bo bardzo tęskniłam za Natalią. Dzwoniła codziennie i opowiadała o swoim studenckim życiu.
Wydawało się, że wszystko u Natalii jest w porządku, dopóki nie zadzwonił kurator. Marina opowiedziała o licznych nieobecnościach i niezłożonej sesji.
Natalia miała zostać skreślona z listy studentów. Oczywiście z Olegiem załatwiliśmy tę sprawę, co kosztowało nas niemałą sumę.
Pojechaliśmy do córki dowiedzieć się, co się dzieje i prawie zemdleliśmy, kiedy drzwi mieszkania otworzył mężczyzna niewiele młodszy od nas.
Natalia nas nie oczekiwała, więc była zdezorientowana, natomiast zięć serdecznie zaprosił nas do kuchni.
Iwan, 31 lat, pracuje jako ochroniarz, rozwiedziony. Natalię kocha całym sercem i chce się żenić.
Mnie z wrażenia zabrakło słów, Oleg nie mógł dobrać właściwych słów, by wyrazić swoje emocje. Natomiast Natalia była dumna jak paw i nie odrywała wzroku od swojego chłopaka.
Obiecała, że już nie będzie opuszczać zajęć i będzie sumiennie się uczyć, Iwan powiedział, że wszystko skontroluje i chciał się zapowiedzieć w odwiedziny.
Wracaliśmy do domu w milczeniu. Nie wiem nawet, co myśleć i jak z nią rozmawiać.
No cóż, może dać jej ten Iwan, który zarabia minimalną płacę, nie ma dachu nad głową i nie jest zbyt mądry? Ponadto taka duża różnica wieku.
Jeśli będę naciskać na Natalię, obrazi się i przestanie się z nami kontaktować, a jeśli zostawię wszystko, jak jest, wtedy córka podejmie nieprzemyślany krok, który przyniesie jej tylko rozczarowanie.