Należę do starszego pokolenia. Do ludzi, którzy jeszcze trzymają się tradycji, szanują święta i poważnie podchodzą do przesądów i wierzeń.

Mieszkam w małej wiosce. Pracy tutaj nie ma zbyt wiele. Ludzie głównie zajmują się gospodarstwem.

Niektórzy trzymają krowy i byki, inni hodują świnie lub sadzą warzywa na sprzedaż.

Ze mną jest łatwiej, bo pracuję w szkole jako sprzątaczka. Codziennie wracam do domu z ciekawymi historiami, bo dzieci są naprawdę zabawne.

Niedawno do naszej szkoły przyszła nowa, młoda nauczycielka. Alina właśnie skończyła uniwersytet i jeszcze nie poznała życia szkolnego.

Popularne wiadomości teraz

"Syn dorósł i chce żyć na nasz koszt. Chodziliśmy w starych ubraniach aby wystarczyło na jego naukę. Taka to wdzięczność dla nas na starość": rodzice

„Żona jest przeciwna mieszkaniu z nami siostry a córce nie podoba się że w jej sypialni śpi zła ciotka. Wiem, że prawo jest po mojej stronie”: z życia

"Rodzice zaplanowali całe moje życie beze mnie a ja uciekłam od nich przed propozycją małżeństwa z przyjacielem. Mam już dziecko i trudny wybór": mama

Poznaj TOP10 najbogatszych Polek według rankingu tygodnika Wprost

Zaczęłyśmy się poznawać z nową koleżanką i zauważyłam, że na jej serdecznym palcu błyszczy pierścionek.

- Dobrze, że nasza wioska zyskuje nowych ludzi. A czym zajmuje się narzeczony? – zapytałam, wskazując na pierścionek.

Alina rozśmiała się.


youtube.com

- Nie jestem zaręczona. Po prostu uwielbiam oglądać amerykańskie seriale, a tam wszyscy noszą pierścionki na tym palcu, więc sama też taki założyłam.

- Nie chcę cię, Alinko, straszyć, ale jeśli chcesz znaleźć swoją drugą połówkę i wyjść za mąż, lepiej zdejmij pierścionek z tego palca.

Rzuciłam to, nie zastanawiając się. Nagle przestraszyłam dziecko, ale jakoś z czasem o tym zapomniałam.

Alinka dostała propozycję pracy w miejskiej szkole i przeprowadziła się do miasta. Od tego czasu się nie widziałyśmy, aż do niedawna.

Pojechałam do miasta odwiedzić syna i przypadkowo spotkałam Alinę w supermarkecie.

Doznała dojrzalszego wyglądu, stała się jeszcze piękniejsza i znacznie zaokrągliła się. Od razu mnie rozpoznała, rzuciła się do uścisków.

Opowiedziała, że wyszła za mąż w zeszłym roku, a teraz oczekuje swojego pierwszego dziecka.

– Jak powiedziała mi pani o pierścionku, przestraszyłam się i zdjęłam go.

Niedługo potem przeprowadziłam się do miasta i od razu poznałam Nazara. On też jest nauczycielem. Kilka miesięcy chodziliśmy jako para i zaręczyliśmy się.

- Teraz wszystko jest na swoim miejscu – mówiła, pokazując serdeczny palec z obrączką.

Jeszcze kilka minut rozmawiałyśmy i rozeszłyśmy się. Zastanawiam się, co by było z Alinką, gdyby nadal nosiła pierścionek na serdecznym palcu. A wy wierzycie w przesądy?