Mam 32 lata, jestem mężatką, pracuję w reklamie. Długo dążyłam do awansu, poświęcając swój wolny czas i zainteresowania.
Ciągłe kursy, webinary, szkolenia zabierały mi dużo sił i energii. Jednak moje wysiłki były warte każdej sekundy.
Trzy miesiące temu awansowałam na dyrektora marketingu. To niemałe osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że jestem jeszcze stosunkowo młoda.
Mój mąż, Artem, jest bardzo cierpliwy. Nigdy nie wyrzucił mi późnych powrotów z pracy ani częstych delegacji.
Moja praca wymaga kontaktu z wieloma ludźmi, telefon czasami dzwoni bez przerwy przez kilka dni, a Artem nigdy nie okazywał zazdrości ani braku zaufania.
Dlaczego więc moje życie, które wydaje się idealne, budzi takie wątpliwości? Po awansie na moje poprzednie stanowisko potrzebny był specjalista.
Tak do naszej pracy dołączył Maksym. Osobiście wprowadzałam go w obowiązki i sprawdzałam jego pracę. Spędzaliśmy razem dużo czasu. Chcąc nie chcąc, lepiej poznaje się osobę, z którą się pracuje.
Nie wiem, jak to się stało, ale zakochałam się w Maksymie. Moje uczucia do męża nigdzie nie zniknęły, ale zakochania się w koledze nie mogę ignorować.
Między nami nic nie było, ale mimo to czuję się jak zdrajczyni. Długo się męczyłam i nie wiedziałam, co zrobić, aż w końcu zdecydowałam się wyznać wszystko mężowi.
Oczywiście, pokłóciliśmy się i teraz żyjemy jak sąsiedzi. Artem odmówił spania ze mną w jednym łóżku i przeprowadził się do salonu.
Prawie nie rozmawiamy, a zimno od niego daje do zrozumienia, że myśli o rozwodzie. Nie jestem gotowa stracić rodziny przez niezrozumiałe i niewinne uczucia do kolegi, który nawet niczego nie podejrzewa.
youtube.com
Rozmawiałam z Artemem i zapytałam, jak mogę udowodnić mu swoją wierność. Mąż zażądał, abym odeszła z pracy i znalazła nową.
To oznacza, że będę musiała zaczynać wszystko od nowa, a moje dziesięcioletnie wysiłki pójdą na marne. Pożegnanie z wysoką pensją, premiami, spotkaniami ze znanymi ludźmi.
Czy to nie za wysoka cena za pragnienie bycia uczciwą wobec najbliższej osoby?
Uważam, że Artem zachowuje się egoistycznie i nie bierze pod uwagę moich interesów. Jeśli się nad tym zastanowić, to mam okropny wybór: albo praca, albo rodzina.
Kocham jedno i drugie równie mocno, więc jak znaleźć kompromis? (Nie zamierzam zwalniać Maksyma, ponieważ jest świetnym specjalistą i zdecydowanie nie zasługuje na takie traktowanie z mojej strony).