Dobrze, jeśli młodzi mają pieniądze, aby wynająć mieszkanie.

Moja córka już od dawna jest w związku z sympatycznym chłopakiem o imieniu Roman. Przychodził do nas w gości wiele razy.

Ja absolutnie nie mam nic przeciwko, aby zamieszkali razem, nauczyli się radzić sobie z codziennymi obowiązkami i razem pokonywali trudności.

Nie rozumiem, co dzieje się w głowach matek, które nie potrafią pogodzić się z faktem, że ich dzieci są już dorosłe i doskonale sobie radzą samodzielnie. Być może takie matki przytłacza fakt, że nie są już potrzebne i życie toczy się bez nich.

Aby tak się nie stało, trzeba traktować dzieci jako tymczasowych ludzi w naszym życiu. Nie namawiam, by się ich wyrzekać, absolutnie nie. Po prostu trzeba być gotowym na to, że prędzej czy później pójdą własną drogą.

Popularne wiadomości teraz

"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci

NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!

Moja przyszła teściowa nie pogodziła się z tym faktem. Wczoraj wpadła do mnie bez zapowiedzi. Jestem gościnna osobą, zawsze znajdę coś, co postawić na stole, ale ona była stanowcza i nawet odmówiła wejścia do mieszkania.

Urządziła awanturę na klatce schodowej. Wszystko dlatego, że nie wychowałam swojej córki na porządną dziewczynę.

Widzi pani, przeprowadziła się do swojego chłopaka, a przecież nie są małżeństwem. Co to może oznaczać? Oczywiście, moja córka to dziewczyna lekkich obyczajów i, prawdopodobnie, przed związkiem z jej synem mieszkała już z niejednym.

— A nie wydaje się pani, że nasze dzieci w wieku 28 lat mogą same zdecydować, co i kiedy robić? — zaskoczyłam kobietę swoim pytaniem.

— Mój syn sam nie wie, co dla niego będzie najlepsze! Jest zaślepiony negatywnym wpływem pani córki!

— Jak to dobrze, że Roman ma taką troskliwą matkę. Myślę, że nie da mu pani zrobić krzywdy.

Nie mogłam już dłużej znosić jej bezczelnej twarzy, a jeszcze gorzej było słuchać tych "śmieciowych" słów, które wypływały z jej ust.

Tego samego wieczoru zadzwoniłam do córki i zapytałam, jak się mają. Opowiedziałam jej o wizycie przyszłej teściowej. Zięć wszystko słyszał, ponieważ córka specjalnie włączyła tryb głośnomówiący.

Nie wiem, co teściowa chciała osiągnąć swoją wizytą, ale nawet się cieszę, że przyszła, bo jej syn niedługo potem oświadczył się mojej córce i teraz przygotowujemy się do ślubu.

Pisaliśmy również o: "Teściowa bardzo kocha naszego syna, ale kiedy urodziła się córka, przez cały rok ani razu nie wzięła jej na ręce. Nie chce": historia mamy

Może zainteresuje:  "Pozwoliłam synowi z żoną pomieszkać u mnie. Minął miesiąc. Kłócimy się, ale nie mogę ich wyrzucić, bo to moje dzieci": historia kochającej matki

Przypominamy:  "Mój mąż zostawił notatkę: 'Wybacz mi, nie kocham cię i syn jest mi jak obcy. Będzie wam lepiej beze mnie'. I odszedł": historia dziewczyny ze wsi