Mój syn ożenił się z piękną dziewczyną i dobrze się z nią dogadywałam. Lubiłam ją, bo była przede wszystkim uczciwa.
Największym szczęściem było narodziny wnuka. On do dziś sprawia mi radość.
Od sześciu lat opłakuję stratę mojego syna. Moje jedyne ukochane dziecko, radość mojego życia. Nie minął ani jeden dzień, żebym nie wspomniała jego dobrego głosu, czarującego uśmiechu i delikatnych, troskliwych rąk.
Po całym moim mieszkaniu są rozłożone zdjęcia Pawła, począwszy od jego narodzin, aż po ostatnią fotografię zrobioną na jego ślubie.
Odkąd Pawła już nie ma, synowa trzyma się na dystans. Nie chce przychodzić w odwiedziny, ani mnie do siebie zapraszać. Rozmawia niechętnie i zawsze się gdzieś spieszy. Może dałabym jej spokój, ale wnuk, żywe przypomnienie o Pawle, musi znać swoje korzenie.
„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Chociaż Krystyna była przeciwna, udało mi się umówić na spotkania w niedziele. Tego dnia zabieram go rano, spacerujemy po parku, odwiedzamy ciekawe miejsca, chodzimy do centrum handlowego.
Kupuję wnukowi wszystko, o co poprosi, ale potem Krystyna przekazuje przez obcych ludzi paczki z moimi prezentami, prosząc, abym więcej go nie rozpieszczała.
Ale jak mogę odmówić temu urokliwemu chłopcu? I co to za dziwność, że rodzona babcia nie ma prawa nic kupić swojemu wnukowi? Chciałabym z nią o tym porozmawiać, ale kiedy, skoro ona unika mnie na wszelkie możliwe sposoby?
Całą prawdę wyjawił wnuk. Przyznał, że mama ma „wujka, który daje jej kwiaty”. Wtedy zrozumiałam, dlaczego Krystyna nie chce się ze mną spotykać. Myśli, że będę przeciwna jej nowemu związkowi, ale przecież jestem kobietą i rozumiem, że jest jeszcze młoda i ma prawo szukać szczęścia z kimś innym.
Napisałam do Krystyny wiadomość, że wiem o wszystkim i szczerze życzę jej kobiecego szczęścia. Zgodziła się przyjść w odwiedziny na krótko. Teraz zaparzę herbatę, więc oby mi się poszczęściło. Myślę, że teraz będziemy w stanie się porozumieć."
Pisaliśmy również o: "Teściowa skarżyła się na mnie synowi. Więc powiedziałam jej prawdę, że zarabiam dużo więcej niż jej syn i nie mam czasu prasować koszul": z życia
Może zainteresuje: „Podjechaliśmy pod dom, a nowy chłopak zapytał, czy nie pożyczę mu pieniędzy. Ma jakieś problemy, a ja nie jestem na to gotowa”: historia dziewczyny
Przypominamy: "Syn mówi, że jest gotowy być ojczymem dla syna Agnieszki. Ale przecież ma 25 lat, sam jest jeszcze jak dziecko. Martwię się o niego": wyznanie matki