Tak się złożyło, że moje życie osobiste się nie ułożyło. Byłam w długotrwałym związku z jednym mężczyzną, który trwał prawie piętnaście lat, ale potem zerwaliśmy, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że nasze uczucia ostygły.
Nie mieliśmy razem dzieci, ponieważ on był bezpłodny. Ale adoptowaliśmy dziewczynkę z sierocińca.
Gdy tylko zobaczyliśmy Sofię, dziewczynka zapadła nam w serca. Od razu zrozumieliśmy, że jest nasza. Starałem się zapewnić dziewczynce lepsze dzieciństwo i wszelkie możliwości rozwoju.
Losy mojej siostry potoczyły się zupełnie inaczej. Tamara jest pięć lat młodsza ode mnie. Wyszła za mąż w wieku osiemnastu lat i ma z mężem trójkę dzieci.
Traktuje swoje dzieci raczej nieodpowiedzialnie, woli wydawać pieniądze na własne przyjemności, kupować drogie ubrania i wychodzić z przyjaciółmi. Niewiele myśli o przyszłości swoich dzieci. Ale z jakiegoś powodu Tamara zawsze była bardziej kochana w naszej rodzinie.
Niedawno obchodziliśmy moje urodziny. Skończyłam sześćdziesiąt lat. Zebrało się wielu przyjaciół i krewnych, a ja nakryłem bogaty stół. Podczas uczty Tamara wypiła za dużo alkoholu i język jej się rozwiązał.
Zapytała głośno przy wszystkich:
- Kiedy zamierzasz przekazać dom moim dzieciom? Byłem bardzo zaskoczony.
- Twoim dzieciom? Ale ja mam dziedziczkę. I nagle rodzice Tamary ją poparli. Zaczęli mi udowadniać, że dzieci Tamary są mi bliższe i że nie powinnam zostawiać domu sierotce.
Nawiasem mówiąc, mam trzypokojowe mieszkanie, na które zaoszczędziłem własną pracą. I w ogóle, takie rozmowy najlepiej wychodzą, kiedy żyję i mam się dobrze. Na wszelki wypadek sporządziłam testament, w którym wszystko zostawiłem córce.
Pisaliśmy również o: Maryla Rodowicz w sklepowej aferze. Bagietka i rachunek na 1254 złote. Jakieś czary
Może zainteresuje: Przy grobie ukochanej Andrzej spotkał zagadkową kobietę, a gdy spojrzał w jej oczy, zastygł ze zdziwienia
Przypominamy o: Synu, zabierz mnie do domu, zabierz mnie do domu, synu. Ukryję się gdzieś w kącie i zostanę kilka dni we własnym domu