Po odwiezieniu dzieci do szkoły Andrzej poszedł do sklepu, gdzie kupił 10 czapek i 10 par rękawiczek.
Następnie wrócił do szkoły i przekazał rzeczy chłopcu i innym dzieciom, których rodzin nie było stać na ubrania.
Dzieci nie powinny marznąć zimą i kierowca wiedział o tym tak dobrze, jak nikt inny. "Wiesz, sam mam dzieci i wnuki. Nikt nie chce, aby jego dziecku było zimno" - powiedział szlachetny kierowca.
Czyn Andrzeja zaskoczył rodziców chłopca i dyrekcję szkoły.
Zdecydowali, że muszą okazać mu szacunek i napisali post na stronie szkoły na Facebooku.
Nic dziwnego, że post ten stał się wirusowy. Około 29 000 osób polubiło, skomentowało i udostępniło post.
Andrzej jest osobą, która swoimi działaniami sprawia, że nasz świat staje się cieplejszym i milszym miejscem.
Nie kosztowało go to wiele wysiłku ani wydatków. Po prostu chciał pomóc.
Ale Andrzej poczuł miłość tysięcy ludzi, którzy docenili jego działanie. Okazał człowieczeństwo i nie pozostał obojętny wobec osoby, która potrzebowała pomocy.
Udostępnij ten film swoim znajomym; uczyńmy świat lepszym miejscem.
Pisaliśmy również o: "Moja teściowa nazywała mnie biedaczką, ale po rozwodzie z mężem miałam genialny plan, by dać im nauczkę"
Może zainteresuje: "W najtrudniejszym okresie mojego życia pomogłam babci przejść przez ulicę i to zmieniło moje życie"
Przypominamy o: Na weselu panna młoda wzniosła toast za teściową. Goście nie spodziewali się takiej prawdy. "Nie będę milczeć"