Andrzej był właścicielem dochodowych firm i dużego majątku. Byli małżeństwem przez dziesięć lat, po czym zmarł. Cały majątek został pozostawiony Marcie.
Miała syna ze związku z mężem. Marta wyszła za Andrzeja z miłości. Nie było to małżeństwo z rozsądku, więc stratę męża przeżyła dość boleśnie.
Ostatecznie pogodziła się z tym. Przez prawie pięć lat żyła samotnie, ale nie traciła nadziei, że uda jej się odnaleźć szczęście.
Marta zauważyła jednak, że wokół niej są mężczyźni, którzy chcą tylko jej pieniędzy. To sprawiło, że była nieco rozczarowana związkami i mężczyznami. I wtedy w jej życiu pojawił się Andrzej.
Wydawał się zupełnie inny. Spotykali się przez rok, a potem zamieszkali razem. Uznała, że z nim znów odnajdzie miłość i szczęście. Jej wyobraźnia malowała obrazy bogatego, szczęśliwego życia razem.
Pół roku później Andrzej w końcu jej się oświadczył, a ona się zgodziła. Rozpoczęły się przygotowania do ślubu.
Tylko jej mąż zaczął się dziwnie zachowywać. Coraz częściej znikał i nie wracał do domu, wracał późno, zawsze miał na to jakąś wymówkę.
A w przeddzień ślubu Andrzej poprosił ją, żeby dała mu pieniądze na samochód. Dziewczyna podejrzewała, że coś jest nie tak. Czyżby ukochany traktował ją jak konsumentkę?
Szukając odpowiedzi, sięgnęła do jego telefonu. Tam znalazła korespondencję z inną kobietą. Ślub został odwołany. Marta zobaczyła prawdziwe oblicze swojego wybranka.
Dopiero kilka lat później Marta spotkała naprawdę dobrego człowieka. Wyszła ponownie za mąż za bardzo bogatego obcokrajowca.
Pisaliśmy również o: Po wielu badaniach mężowi powiedziano, że nigdy nie będzie mógł mieć dzieci. Adoptowaliśmy więc Annę, nie wiedząc, jaka niespodzianka nas czeka
Może zainteresuje: Para już od dawna nie żyła jak mąż i żona. Wszystko szło w kierunku rozwodu, aż pewnego dnia Julia weszła do kuchni
Przypominamy o: Oto moment. Kasia Cichopek wreszcie ujawnia zdjęcia ze swoich zaręczyn