Moja matka pracowała na targu, sprzedając warzywa, a w nocy myła podłogi w supermarkecie. Widziałem jej trzęsące się ręce, bolące plecy i zaczerwienione od bezsenności oczy.

Anna była pierwszą pięknością w naszym strumieniu, chłopcy biegali za nią stadami. Anna wygrała nawet konkurs Miss Uniwersytetu. A raz usiadła ze mną podczas egzaminu: "Takie trudne pytanie...

Dzięki mnie Anna zdała wszystkie egzaminy, bo jej pomogłam. Pewnego wieczoru postanowiła mi podziękować i zaprosiła mnie do kina. A potem czułe pocałunki i uściski.

Następnego ranka obudziłem się w jej łóżku. Zdałem sobie sprawę, że jest moja! Nie zwlekaliśmy ze ślubem - oświadczyłem się zaraz po 4. roku studiów. Byłem szczęśliwy myśląc, że królowa taka jak Anna wybrała mnie! Przyznaję, to naprawdę podniosło moją samoocenę.

Było jednak jedno "ale" - gdzie będziemy mieszkać? Rodzice Anny nie traktowali mnie zbyt dobrze, ponieważ uważali, że jestem "włóczęgą" i nie mogę dać jej nic dobrego.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechała do nas córka męża i zrobiła awanturę, co będzie jeść, a czego nie. A mój jeszcze płaci spore alimenty": nieprzyjemna historia

"Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

Postanowiłem więc porozmawiać z matką: "Dobrze, synu, dam ci to mieszkanie. Musisz tylko dokonać napraw. Myślę, że na starość dobrze będzie mi mieszkać na wsi. Świeże powietrze, ogród...

Mimo to w jej głosie słychać było smutek i żal. Jednak jestem jej synem i po prostu nie mogła postąpić inaczej. Po ślubie przeprowadziliśmy się do mieszkania. Na szczęście rodzice Anny podarowali nam (a raczej jej) nowy samochód.

Nie pozwolono mi jednak nim jeździć: "To mój samochód! Porysujesz go albo uderzysz w drzewo".

Jedź tramwajem do biura i nie zatankuj!" - zganiła mnie żona. "Chcesz jechać do mamy? Pojedź pociągiem, dlaczego mam jechać z tobą na odludzie?" - argumentowała Anna.

Odwiedzałem mamę raz w tygodniu, ale Anna była temu absolutnie przeciwna. Gdy tylko słyszała słowo "dacza", wymyślała mnóstwo wymówek: "Mam spotkanie, manicure, pedicure". Próbowała na wszelkie sposoby mnie zwabić, zmienić moje plany.

Musiałem iść do domu jej rodziców lub na urodziny jej przyjaciółki w kawiarni.

A ja nie mogłem odmówić, bo wtedy czekałby mnie skandal i noc na materacu.

Anna nie rozumie, że moja mama jest stara, na emeryturze i ledwo starcza jej pieniędzy. Moja żona myśli tylko o sobie. Ja myślę o matce. Więc złożyłem pozew o rozwód.

Pisaliśmy również o: Kinga Rusin na plaży. Urocze zdjęcia i perfekcyjna figura 52-latki. "Kobieta petarda"

Może zainteresuje: "Kiedy odeszła moja matka, wróciłam do domu. Ale synowa nie wpuściła mnie do domu syna, a córka tylko mnie nakarmiła i to wszystko"

Przypominamy o: Pewien mężczyzna spotkał na ulicy bezdomną staruszkę. Nie miał pojęcia, że ta chwila zmieni całe jego życie