Podczas gdy Adam żartował, że nigdy nie wróci, Anna zapytała o jego plany z obecną partnerką, Martą.

W odpowiedzi Adam wyśmiał pomysł ponownego małżeństwa i nalegał na dalsze mieszkanie w tym samym mieszkaniu, ku rozczarowaniu Anny.

Zdenerwowana kobieta zasugerowała, by Adam wprowadził się do Marty, ale ten odmówił, woląc komfort ich wspólnego życia od mieszkania z Martą i jej dziećmi.

Adam zignorował dezaprobatę Anny, pokazując, że chce żyć tak, jak mu się podoba - bez jej ograniczeń. Wkrótce ich rozmowa zeszła na obowiązki domowe, a Anna zdenerwowała się, że Adam zjadł jej zapiekankę.

Mężczyzna, jakby nic się nie stało, opowiedział jej o zerwaniu z Martą z powodu jej małżeńskiego ultimatum.

Popularne wiadomości teraz

Po rozwodzie mąż dał swojej żonie dzień na wyprowadzenie. Nie kłóciła się, ale zorganizowała kolację, która pozwoliła jej zaoszczędzić dużo pieniędzy

"Owczarek ledwo chodził, był zmęczony życiem. Dzieci przyniosły szczura którego wyrzucono na śmietnik. Przyjaźń rozświetliła 'życiowe światło' w psie"

"Każdego ranka na okno kuchenne przylatuje wrona. Każdego poranka próbuje dostać się do mojego domu. Może ma dla mnie jakieś wieści": z życia

„Niepotrzebna żona. Piotr odszedł od Lary, nie chciał wrócić. U niej zaczęło się normalne życie – wreszcie dla siebie. Dzięki Bogu jest syn”: z życia

Doprowadziło to do gorącej dyskusji na temat ich nieudanego małżeństwa: Adam zarzucił Annie, że nie chce mieć dzieci, a Anna oskarżyła go o niewierność.

Kilka dni później, gdy Anna zaprosiła na kolację gościa, Andrzeja, Adam zainterweniował, powodując napięcie. Przez cały wieczór mówił Andrzejowi, jak ma się zachowywać przy Annie, przez co ta w złości wyrzuciła go z mieszkania.

Po nagłym wyjściu Andrzeja, Anna zobaczyła Adama stojącego w progu. Wszedł do domu i pocieszał ją, sugerując, że Andrzej nie jest dla niej wystarczająco odważny.

Ale Anna, oszalała z żalu, oświadczyła, że nie są w stanie dalej żyć razem. W końcu Adam zdecydował się odejść, choć był zaskoczony emocjami Anny, która zaczęła go powstrzymywać.

Sześć miesięcy później Adam i Anna ponownie znaleźli się w urzędzie stanu cywilnego, tym razem na drugim ślubie. Adam, który niósł Annę w ramionach, żartobliwie zauważył, że nie wróci tu ponownie, a Anna, dotykając rosnącego brzucha, zasugerowała, że wkrótce będą małżeństwem.

Czy wierzysz w drugą szansę, czy wszystko zależy od nas, od ludzi?

Pisaliśmy również o: "Pewnego dnia zobaczyłam moją byłą synową na targu, wyglądała cudownie. A potem podeszła do mnie"