Była młoda i głupia, dlatego pewnie wszędzie szukała miłości. Moja była żona i ja pobraliśmy się, gdy miałem 21 lat, a ona 19.

Bardzo się kochaliśmy. Wszystko widzieliśmy i czuliśmy. Minęły lata, a nasza miłość zniknęła. Chociaż teraz dopiero zdaję sobie sprawę, że to nie była miłość, ale przyciąganie, krótkotrwałe przyciąganie. W okresie kłótni z żoną minuta po minucie poznałem inną dziewczynę.

Miesiąc później rozwiodłem się z żoną, z którą spędziłem niecałe 30 lat mojego życia. Po rozwodzie natychmiast zamieszkałem z moją dziewczyną: spotykaliśmy się wtedy od miesiąca.

Była jedynym dzieckiem w rodzinie. Nie mogę powiedzieć, że była rozpieszczona, ale uwielbiała być w centrum uwagi. Była bardzo inteligentna jak na swój wiek, nie interesowała się ludźmi przeciwnej płci w swoim wieku.

Na początku był to raj. Pysznie gotowała, dbała o mnie, pieściła i opiekowała się mną. Żadnych wrzeszczących dzieci, żadnych kłótni, żadnych skarg. Rodzinna sielanka! Czas wszystko zmienił.

Popularne wiadomości teraz

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

"Mąż ma syna (7 lat), a jego matka zakazała mu spotykać się ze mną. Teraz w weekendy muszę opuszczać swoje mieszkanie": historia naszej czytelniczki

"W pracy Anna biegała z prędkością światła. Najbardziej nieprzyjemnemu klientowi wylała spaghetti na głowę i zapytała o deser": historia kelnerki

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

Wracałem do domu z pracy i zastawałem mieszkanie brudne, puste, a żonę często nieobecną. Zaczęła znikać nawet w nocy. Trwało to bardzo długo. Mówiąc dokładniej, mieszkaliśmy razem przez rok, ale wydawało mi się to wiecznością.

Pewnego dnia nie wytrzymałem i powiedziałem, że jeśli nie zmieni swojego zachowania, będę musiał ją zostawić. Zostawiła mnie na pastwę losu.

Nazwała mnie starym człowiekiem, co było bardzo obraźliwe. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, co straciłem. Zrujnowałem własne szczęście.

Teraz bardzo tęsknię za rodziną, dzwonię do żony, proszę, żeby mi wybaczyła i dała szansę na poprawę, ale ona po prostu mnie odsyła, nawet nie próbując wysłuchać.

Pisaliśmy również o: Babcia bardzo długo czekała na swoje prawnuki, ale ich wciąż nie było. Nagle synowa zrobiła coś, czego nawet babcia nie mogła znieść