Nikt jej nie odwiedza. Kup jej jeszcze coś słodkiego". Adam zebrał cały zestaw: pomarańcze, czekoladki, soki i kilka bułek. Kiedy wszedł do pokoju, od razu zauważył, że Anna jest bardzo ładną i atrakcyjną dziewczyną.
- "Daj spokój, nie dawaj mi tego. Albo poczekaj, oddam ci pieniądze: mój tata zawsze mi to powtarza. A ja naprawdę chcę być porządna jak moja mama". Adam nie spodziewał się takiej presji i wziął pieniądze, żeby nie urazić Anny.
Trwało to kilka dni, a Anna zawsze płaciła za to, co przynosił jej Adam. Pewnego dnia otrzymał telefon z nieznanego numeru.
Pracuję od rana do nocy. Jak widać, moja córka trafiła do szpitala. Zatrudniłam pielęgniarkę, bo nie mogłam jej odwiedzać. Wydawało mi się, że z córką wszystko w porządku.
Nigdy się nie skarżyła. Ale sytuacja była zła: nie opiekowano się nią. Na szczęście pańska żona tam była, wszystko zauważyła.
Jestem ci bardzo wdzięczny, zawsze ci pomogę, jak tylko będę mógł. Ta rozmowa pozostawiła w duszy Adama nieznane i bardzo ciepłe uczucie.
W drodze do domu zobaczył smutną dziewczynę. Kim jest ta smutna dziewczyna? ─ Idź swoją drogą ─ odpowiedziała dziewczyna. "Mamy dziś specjalną ofertę: pudełko czekoladek dla każdej płaczącej dziewczyny" - Adam wyjął pudełko, które dał mu Aleksander. "Czy to dla mnie? Tak, weź to! Dziękuję bardzo."