Nienawidziłam swojego domu, nienawidziłam krzyków w nim, ludzi w nim, nie rozumiałam, dlaczego musiałam przez to wszystko przechodzić.
Najlepszym miejscem, którego nie można dotknąć, jest kąt pod łóżkiem i spędziłam tam prawie całe dzieciństwo. Nigdy nie widziałam żadnych uczuć ze strony matki. Nie pamiętam dnia, w którym się uśmiechnęła.
Minęło wiele lat, ale jej słowa, że jestem dla niej ciężarem, wciąż tkwią w mojej głowie. Ale wybaczyłam jej już dawno temu.
Tak się złożyło, że zostałam bez ojca, odszedł z powodu alkoholu, w tym stanie wdał się w bójkę. Po tym moja matka zaczęła mocno pić, wszystkie pieniądze wydawała na butelki, mogłam przez to nawet głodować.
Jednego z jej pijackich dni zadzwonił dzwonek do drzwi. Moja matka myślała, że to jej kumpel od picia. "Czego chcesz?" było pierwszą rzeczą, którą moja matka postanowiła powiedzieć nieznajomemu.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Najmniejszy pies świata imieniem Toudi żyje w Polsce
Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet
Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?
- Chciałbym zobaczyć się z Adamem. Jestem jego bratem. Nie jego własnym, oczywiście, ale kuzynem.
Właśnie przejeżdżałam, więc postanowiłam dowiedzieć się, co u niego. - Jak? Co z nim? Zmarł rok temu. Wspomnijmy go czy coś.
Brat ojca zobaczył mnie stojącą w kącie i powiedział mi później, że byłam chudą dziewczynką. Potem powiedział mamie, żeby mnie odebrała.
Poszliśmy do sklepu. Stałam tam i płakałam, a wujek zapytał mnie, co się stało, ale ja nie rozumiałam. "Kupisz mi coś do jedzenia?" "Oczywiście, że kupię. A chcesz nowy strój?
Przytuliłam się do niego i od razu się przestraszyłam, bo mama nigdy nie pozwalała mi się przytulać, zawsze mnie odpychała. Wujek mnie uspokoił.
Wróciliśmy do domu, a wujek od razu przyszedł do mojej mamy z propozycją, o której nawet nie pomyślała: "Moja żona i ja nie mamy własnych dzieci i nie będziemy ich mieć.
Będziesz musiała oddać swoją córkę, a moja żona i ja przejmiemy nad nią opiekę".
Mój wujek zabrał mnie do swojego domu i od tego dnia znalazłam rodzinę i miłość.
Ciocia Anna stała się moją matką. To prawda, co mówią: matka to nie ta, która cię urodziła, ale ta, która cię wychowała.