Można sobie wyobrazić, jak wyglądało jej życie w tym czasie: mało spała, pracowała na dwa etaty, miała ogromną ilość obowiązków domowych - sprzątanie, gotowanie, a biorąc pod uwagę, że mieszkała na wsi, gospodarstwo domowe dodatkowo ją obciążało.
Życie Katarzyny stało się nieco łatwiejsze, gdy jej najstarsza córka skończyła 10 lat. Córka pomagała jej w opiece nad dwiema młodszymi siostrami, a nawet zostawała z nimi w domu.
Córka przejęła część obowiązków, więc Katarzyna mogła odetchnąć z ulgą. Lata mijały, córki dorastały i zdobywały wykształcenie. Nadszedł czas, kiedy dziewczyny zaczęły myśleć o sobie i swojej przyszłości, i zaczęły szukać bratniej duszy.
Najmłodsza córka wychodziła za mąż jako ostatnia. Była ulubienicą Katarzyny, zawsze odwiedzała matkę i pomagała jej.
Lara, bo tak miała na imię najmłodsza córka Katarzyny, zapytała nawet matkę, czy planuje ponownie wyjść za mąż, bo ojca już dawno nie ma, a ona poświęciła już życie dzieciom, więc czas pomyśleć o sobie.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Katarzyna jednak ciągle odmawiała, twierdząc, że jej wiek nie jest już odpowiedni i musi pomagać córkom. Lara postanowiła więc wziąć sprawę w swoje ręce. Katarzyna pracowała teraz na pełen etat i była na bezrobociu, ponieważ chciała, aby jej córka wyglądała jak najlepiej, a Lara znalazła odpowiednią kandydatkę dla swojej matki, której wujek był wdowcem i również czuł się samotny.
Lara zaprosiła matkę i wujka pana młodego na herbatę i szybko się polubili. Maciej, jak go nazywano, zabrał Katarzynę do domu i wszystko zaczęło się dziać.
Pół roku później świętowali dwa wesela, a Katarzyna była wniebowzięta.