Można sobie wyobrazić, jak wyglądało jej życie w tym czasie: mało spała, pracowała na dwa etaty, miała ogromną ilość obowiązków domowych - sprzątanie, gotowanie, a biorąc pod uwagę, że mieszkała na wsi, gospodarstwo domowe dodatkowo ją obciążało.

Życie Katarzyny stało się nieco łatwiejsze, gdy jej najstarsza córka skończyła 10 lat. Córka pomagała jej w opiece nad dwiema młodszymi siostrami, a nawet zostawała z nimi w domu.

Córka przejęła część obowiązków, więc Katarzyna mogła odetchnąć z ulgą. Lata mijały, córki dorastały i zdobywały wykształcenie. Nadszedł czas, kiedy dziewczyny zaczęły myśleć o sobie i swojej przyszłości, i zaczęły szukać bratniej duszy.

Najmłodsza córka wychodziła za mąż jako ostatnia. Była ulubienicą Katarzyny, zawsze odwiedzała matkę i pomagała jej.

Lara, bo tak miała na imię najmłodsza córka Katarzyny, zapytała nawet matkę, czy planuje ponownie wyjść za mąż, bo ojca już dawno nie ma, a ona poświęciła już życie dzieciom, więc czas pomyśleć o sobie.

Popularne wiadomości teraz

"Daniel przywiózł Martę do domu z noworodkiem, teściowa nawet nie wyszła ze swojego pokoju. „To nie jest twój syn zapytaj gdzie się włóczyła”: z życia

„Niepotrzebna żona. Piotr odszedł od Lary, nie chciał wrócić. U niej zaczęło się normalne życie – wreszcie dla siebie. Dzięki Bogu jest syn”: z życia

„Idę zła przed domem i widzę, jak dziewczyna bez doświadczenia próbuje zaparkować, a chłopaki stoją, nagrywają na telefon i śmieją się”: z życia

"Powiedziałam wyraźne Nie, bo nie chcemy teraz oddawać naszego mieszkania. Nasz syn jest niezadowolony, nazwał nas skąpcami i niewdzięcznymi": z życia

Katarzyna jednak ciągle odmawiała, twierdząc, że jej wiek nie jest już odpowiedni i musi pomagać córkom. Lara postanowiła więc wziąć sprawę w swoje ręce. Katarzyna pracowała teraz na pełen etat i była na bezrobociu, ponieważ chciała, aby jej córka wyglądała jak najlepiej, a Lara znalazła odpowiednią kandydatkę dla swojej matki, której wujek był wdowcem i również czuł się samotny.

Lara zaprosiła matkę i wujka pana młodego na herbatę i szybko się polubili. Maciej, jak go nazywano, zabrał Katarzynę do domu i wszystko zaczęło się dziać.

Pół roku później świętowali dwa wesela, a Katarzyna była wniebowzięta.

Pisaliśmy również o: Syn postanowił podarować matce mikser i zestaw naczyń: "Oddaj te śmieci żonie, a mnie kup wycieczkę nad morze"