Czy naprawdę tak trudno zapamiętać, czego chcę? Po co marnować pieniądze, skoro i tak tego nie zjem ani nie wypiję?

Po raz kolejny córka przyniosła mi paczkowaną herbatę, której nie mogę pić. Zawsze szuka wymówek: a to tam nie wchodzili, a to nie było tego w sklepie. Więc im uwierzyłem. Żyję w tym świecie od lat.

A potem udowadniają mi, że sami jedzą wszystko, co mi przynieśli, i nic im nie jest. Cieszę się ich szczęściem, ale chcę jeść to, co lubię. Pytam ją, dlaczego nie opiekuje się mamą? A ona odpowiada: "Dziękuję, że też mi coś przyniosłaś.

Moja córka ma prawie czterdzieści pięć lat. Od dawna ma własną rodzinę: męża i dwójkę dzieci.

Na początku było im ciężko z pieniędzmi: dzieci, długi, dwa kredyty. Oczywiście matka nie zostawiła córki i wnuków bez dachu nad głową, przygarnęła ich do siebie i pomagała jak mogła.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechali rodzice męża, zamieszkali z nami "na naszych głowach i byli ze wszystkiego niezadowoleni. Szybko pokazałam im drzwi": historia dziewczyny

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

"Mój Jurek zapisał się na siłownię, poprawił formę fizyczną, kupił nowe perfumy i zaczął dbać o buty. Bez wątpienia – ma kochankę": historia z życia

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

Z czasem wszystko się poprawiło. Życie stało się trochę łatwiejsze. Moja córka osiągnęła nawet pewną stabilność finansową. Potem poznała dobrego mężczyznę i wyszła za mąż po raz drugi. Urodziło im się trzecie dziecko. Z mężem żyje im się dobrze, ale niestety niezbyt dobrze.

Przez długi czas nie przechodziła na emeryturę. Jednak kiedy nadszedł czas, poszła, ale nie przestała pracować - latem, dacza, wnuki.

Przez jakiś czas 75-letnia kobieta przestała pomagać córce, a nawet obraziła się. Jednak z czasem zaczęła się ponownie komunikować.

Wiosną kobieta nie czuła się dobrze. Miała problemy z nogami. Z trudem chodziła o własnych siłach. Lekarze tylko wzruszali ramionami i wskazywali na jej wiek. Musiała zapomnieć o swoich zasadach życiowych i aktywnym trybie życia. Teraz każdy krok jest dla starszej pani niezwykle trudny. Nie chodzi zbyt daleko i niezbyt szybko.

Teraz emerytka jest zależna od córki i musi ustąpić, ale córka nie powinna zapominać o matce, która ją wychowała.

Kto powinien zrezygnować ze swoich zasad?

Co powinny zrobić matka i córka, aby znaleźć wspólny język?

Pisaliśmy również o: "Kto powiedział, że mam zadowolić czyjeś dziecko, mam własnego wnuka": teściowa nieustannie robiła mi wyrzuty