Trzeba powiedzieć, że w przeciwieństwie do mnie, jej reakcja jest natychmiastowa nawet teraz. To wielokrotnie ratowało ją w życiu. Może kiedyś opowiem inne historie, których było sporo.
Więc idzie ona peronem i nagle zauważa, że przede nią biegnie malutka dziewczynka. Może mieć dwa lata albo około trzech. A za nią bezskutecznie próbuje ją złapać matka, ciągle łapiąc powietrze w miejscu, gdzie sekundę wcześniej była dziewczynka.
A dziewczynka tymczasem już kieruje swoje nóżki prosto w kierunku krawędzi peronu, do której pozostało zaledwie trochę.
Teraz opowiadam to tak długo, ale w rzeczywistości wszystko to trwało sekundy.
Matka nie zdołała przechwycić jej na czas. Jedyne, co mogła zrobić, to krzyczeć. I natychmiast zareagowała, krzycząc: "Lalki!!!".
"Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę"– zapytał mężczyzna."Z życia
"Roześmiałam się: kto kogo utrzymuje, mieszkanie jest moje, jeździ moim samochodem. Wynika z tego, że to ja jego utrzymuję, a nie odwrotnie." Z życia
"Rodzice powiedzieli, że nie potrzebują swoich wnuków, chcą żyć dla siebie: to prawdziwy egoizm, ale co z naszymi potrzebami"
Kotlety jajeczne najlepsze na obiad
I ... dziewczynka zatrzymała się kilka centymetrów od krawędzi, odwracając głowę, natychmiast dogoniła ją i złapała matkę, która była już biała jak ściana.
Matka później opowiadała, że niektórzy przechodnie myśleli, że zwariowała. Ale przecież nie widzieli całej sytuacji.
A dlaczego przyszło jej do głowy krzyczeć akurat to słowo, matka również nie mogła zrozumieć. Czy miałaś podobne sytuacje, kiedy szybka reakcja pomogła uniknąć kłopotów?