Co do jej męża, też zdaje sobie sprawę, że ledwo wiążą koniec z końcem, ale nic nie może z tym zrobić.

Tymczasem moja siostra bardzo wygodnie się ułożyła: siedzi w domu i zajmuje się gospodarstwem domowym. Zgadzam się, że wychowanie dzieci to duża praca, ale nie wtedy, gdy starsze rodzeństwo patrzy na młodszych.

Matka mówi, że to sprawi, że staną się bardziej niezależni i na pewno nie wyrosną na rozpieszczonych. Choć uważam, że to po prostu nieprawdopodobne usprawiedliwienia i puste gadanie, bo siostrze podoba się leniuchowanie i nieodpowiedzialność, oprócz gotowania obiadu przed telewizorem.

Całą rodzinę utrzymuje mąż, pracujący jednocześnie na dwóch posadach. Często może nie pojawiać się w domu. Z tego powodu w małżeństwie wielokrotnie pojawiały się konflikty, a ojciec nawet był gotów opuścić dzieci z żoną, jeśli ich styl życia się nie zmieni.

Ale siostrze to wszystko obojętne, bo nawet nie myśli o tym, żeby znaleźć pracę. W końcu nie ma nawet wyższego wykształcenia, a wszelkie umiejętności kończą się na przepisie na barszcz. Zamiast tego, ma dumne miano "matki wielodzietnej", które zapewnia jej niewielkie ulgi, dotacje i prezenty od państwa.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechali rodzice męża, zamieszkali z nami "na naszych głowach i byli ze wszystkiego niezadowoleni. Szybko pokazałam im drzwi": historia dziewczyny

"Przyjechała do nas córka męża i zrobiła awanturę, co będzie jeść, a czego nie. A mój jeszcze płaci spore alimenty": nieprzyjemna historia

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

Nie rozumiem, dlaczego siostra skomplikowała sobie życie? Nie podzielam jej poglądów, a mojemu szwagrowi mogę tylko współczuć.

Kobieta jest naprawdę w trudnej sytuacji, bo nie ma żadnych zainteresowań i nie dąży do samorozwoju. Jednocześnie ma szóstkę dzieci, za którymi trzeba troszczyć się i opiekować. Mąż zastanawia się nad rozwodem, bo nie radzi sobie ze swoimi obowiązkami.

Jeśli zmęczenie w końcu go pokona, to jak matka wielodzietna postawi na nogi swoje potomstwo? Nie ma pracy, nie ma umiejętności. Żadne państwowe wsparcie i darmowe vouchery na wakacje nie uratują sytuacji.

Jedno jest pewne, ta rodzina musi zmienić swoje podejście do prowadzenia domu i dobrze zastanowić się przed planowaniem kolejnych dzieci. Duża rodzina to duża odpowiedzialność, na którą nie każdy jest gotowy. W dzisiejszym świecie ludzie coraz częściej decydują się na jedno lub dwójkę dzieci, aby zachować równowagę między samorozwojem, rodzicielstwem, własnymi zainteresowaniami a planami na życie.