Kiedy poznaliśmy Michała, również on był w trakcie rozwodu. Przyszedł do nas do firmy jako kierownik działu. Poważny, czasem surowy, ale zawsze sprawiedliwy, zdobył szacunek współpracowników.

Nasze relacje zaczęły się dosłownie od razu, po czym zaproponował mi małżeństwo. Mój syn od razu zaakceptował, co było dla mnie bardzo ważne. Z ojcem mojego syna nie rozmawialiśmy, mógł przez miesiące nie płacić alimentów, zupełnie nie interesując się dzieckiem.

Michał zastąpił synowi biologicznego ojca, uczestniczył w jego wychowaniu, spędzał z nim dużo czasu. Ale w święta, kiedy nadszedł czas na przygotowywanie prezentów dla dzieci, widziałam, że córce Michała daje droższe prezenty niż mojemu synowi. Dodatkowo skutecznie płacił alimenty.

Podzielając się tym z przyjaciółką, powiedziała, że to po prostu moja kobieca zazdrość nie daje mi spokoju.

Rozumiałam, że nie mogę wymagać od męża, aby kochał moje dziecko bardziej niż swoje, ale nie mogłam nic zrobić ze swoimi myślami. Lata mijały, córka Michała dorastała, a on wspólnie z byłą żoną kupili dla niej mieszkanie.

Popularne wiadomości teraz

Ostatnia prośba nierodzonej babci: „Obiecaj, że spełnisz tylko jedno moje życzenie. O resztę nie będę prosić. Żyjcie szczęśliwie”

"Każdego ranka na okno kuchenne przylatuje wrona. Każdego poranka próbuje dostać się do mojego domu. Może ma dla mnie jakieś wieści": z życia

"Jechałam tramwajem i uwagę wszystkich przyciągnęła kobieta która była wyraźnie zirytowana rozmową z matką: „Mamo, co znowu. Drugi raz dzisiaj": życie

"Powiedziałam wyraźne Nie, bo nie chcemy teraz oddawać naszego mieszkania. Nasz syn jest niezadowolony, nazwał nas skąpcami i niewdzięcznymi": z życia

Nie będę ukrywać, że to mnie dotknęło, ale nie pokazałam tego. W końcu i dla naszej rodziny mąż nie żałował pieniędzy.

Po dwóch latach syn skończył szkołę, i pojawiła się kwestia jego dalszego kształcenia. Chciałam, aby poszedł na prawo, ale nie dostał się na budżet. Poprosiłam męża o pieniądze, a on powiedział, że płaci za naukę córki, a ja mogę zapłacić za syna.

Byłam w szoku. Nie sądziłam, że w tak odpowiedzialnym dla nas chwili Michał zrzuci z siebie odpowiedzialność. Kiedy nadszedł czas opłacenia nauki, zrozumiałam, że ta suma jest dla mnie zbyt duża. Poza opłatą za naukę, musiałam rozwiązać wszystkie kwestie związane z rekrutacją, kupić dziecku ubrania, dawać mu pieniądze na kieszonkowe.

Skandal wybuchł w niespodziewanym miejscu. Przypomniałam sobie wszystkie lata życia małżeńskiego, wszystkie jego prezenty dla córki, które były nie tanie.

Wyrzuciłam mu to, że siedzi na dwóch krzesłach i nadal kocha swoją byłą żonę tak, jak wcześniej. Po tym tygodniu nie rozmawialiśmy. A potem Michał zaproponował, żebyśmy żyli osobno, i ja nie miałam nic przeciwko, chociaż było mi bardzo trudno.

Pisaliśmy również o: "Dzięki mojej matce mam teraz trzecią żonę. Nie wpuszczam jej do domu. Mam już dość tej kontroli"