Andrzej patrzył na nią łzawymi oczami, jakby prosił o coś więcej niż tylko makaron, który je już trzeci tydzień. Ciocia gotowała całą garść na dzień, mówiąc, że to jego jedzenie na cały dzień, jeśli chce czegoś więcej, to niech ojciec mu przyniesie pieniądze. W lodówce też było mało dla Andrzeja.

W międzyczasie siostrzeniec starał się w każdy możliwy sposób dogodzić cioci. Mama zawsze zauważała i chwaliła wszelkie próby syna pomocy, ale od cioci nie można było oczekiwać żadnego dobrego słowa. Chłopiec pasł bydło, pracował w ogrodzie, nosił wiadro z wodą, ale zawsze było to za mało.

Na początku Andrzej obrażał mamę, która po rozwodzie opuściła go z tatą, zostawiając go z siostrą. Ale teraz był gotów wybaczyć wszystko, aby tylko być z nią.

Pewnego dnia cierpliwość chłopca się wyczerpała, i postanowił samodzielnie wrócić do mamy. Z paczką makaronu w ręku chłopak poszedł w tę samą stronę, z której go przyprowadzono. Według jego szacunków, podróż zajmie mu około 24 godzin.

Cała dzielnica wstała na równe nogi, aby odnaleźć zaginionego Andrzeja. Ciocia zauważyła jego brak dopiero późnym wieczorem. Nawet nie wiedziała, w co był ubrany jej siostrzeniec.

Popularne wiadomości teraz

"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia

Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

Ojciec chłopca też niezbyt przejmował się losem syna. Mężczyzna tylko poprosił o to, aby go nie niepokoić, a dzwonić, gdy Andrzeja znajdą.

Natomiast matka Andrzeja nie mogła znaleźć spokoju. Poświęciła całą swoją energię na poszukiwania.

Po trzech dniach leśniczy przypadkowo natknął się na wyczerpanego chłopca pośrodku lasu. Okazało się, że zgubił się i nie mógł znaleźć wyjścia w gąszczu drzew.

To wydarzenie wywołało ogromne poruszenie. Dziennikarze zdecydowali się nakręcić oddzielny materiał na ten temat. Syn pozostał z ojcem po rozwodzie rodziców.

Matka chłopca chciała, aby obie dzieci były z nią, ale były mąż, ku jej złości, zmusił sędziego do postępowania zgodnie z prawem i podzielenia dzieci. Jak tylko osiągnął swój cel, Andrzej stał się dla niego zbędny. Opuścił go dla innej kobiety. Przez cały ten czas biedna matka próbuje odwołać się i zabrać syna do siebie.

Dzięki tej historii synowi udało się wrócić do matki, a Andrzej zaczął zapominać o tym wszystkim jak o koszmarze.

Pisaliśmy również o: "Spojrzałam na pannę młodą i jej rodziców i namówiłam syna, by nie brał ślubu: Anna mnie nienawidziła, ale tak należało postąpić"