Od razu chcę zaznaczyć, że nie jestem jedną z tych teściowych, które czepiają się swoich synowych. Polubiłam ją od razu - szczęśliwa rodzina, sama studiująca na uczelni medycznej, wydawała się ideałem. Jednak nie wszystko układa się tak dobrze i po raz kolejny się o tym przekonałam.

Nie podoba mi się jednak to, że nie zajmuje się swoim synem. Ma przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka, zdarzają się silne sezonowe zaostrzenia, musi uważnie monitorować swoją dietę. A choroba jest dziedziczna, jego ojciec ma wrzody żołądka. Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo cierpieliśmy z tego powodu.

Wcześniej, kiedy mój syn mieszkał w domu, nieustannie upewniałem się, że dobrze się odżywia. Nie raz ostrzegałam synową, żeby gotowała mu normalne jedzenie i prosiłam, żeby trzymała się diety. Uśmiecha się i kiwa głową, ale nic nie robi.

Staram się nie narzucać im zbyt wiele, ale odwiedzam ich kilka razy w tygodniu. Przychodzę i widzę puste pudełka po pizzy. Mówią, że zamówili ją wczoraj, że przyszli ich znajomi. Innym razem przychodzę, otwieram lodówkę, a tam kiełbasa, fasola w puszce, ketchup i to wszystko. Żadnych owoców, jogurtu, jajek, nic. Przyniosłem im królika i poprosiłem o zrobienie zupy. Nadal mają tego królika w zamrażarce.

Rozumiem, że jest jeszcze młoda, może jeszcze niewiele rozumie, ale w jej wieku zajmowałam się już dwójką małych dzieci. A ona wciąż ma wiatr w żaglach. Powiedziałam jej: "Skoro nie masz czasu, jesteś zajęta nauką, to pozwól, że ja ci ugotuję i przyniosę", ale dostaję kategoryczną odmowę.

Popularne wiadomości teraz

"Przyjechała do nas córka męża i zrobiła awanturę, co będzie jeść, a czego nie. A mój jeszcze płaci spore alimenty": nieprzyjemna historia

"Mój Jurek zapisał się na siłownię, poprawił formę fizyczną, kupił nowe perfumy i zaczął dbać o buty. Bez wątpienia – ma kochankę": historia z życia

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

„Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń

Ale mój syn milczy, chociaż jesienią był w szpitalu z zaostrzeniem. Nie wiem, co robić w tej sytuacji. Nie chcę psuć relacji, a oni nie chcą przyjąć pomocy. Myślę, że może powinienem porozmawiać z jej matką, żeby na nią wpłynąć. Jakie mam inne możliwości?

Pisaliśmy również o: Każdego wieczoru po pracy Julia i Adam szli razem na spacer. I wtedy mężczyzna jako pierwszy zaczął mówić o rozwodzie: kobieta zaczęła płakać