Niedawno skończyłam 45 lat i jestem szczęśliwą żoną mojego męża od 23 lat. Mamy dorosłą córkę, która jest moją dumą.

Przez te wszystkie lata starałam się być dobrą żoną, jak uczyła mnie mama, aby w domu zawsze było smacznie, czysto i schludnie.

Ubrania mojego męża powinny być idealnie złożone w szafie, a śnieżnobiała koszula powinna być prasowana dla niego każdego ranka.

W firmach nigdy go nie upokarzam, popieram jego zdanie, nawet jeśli jest błędne. Jednocześnie był okres, kiedy miał problemy z pracą, a ja przez dwa lata sama utrzymywałam rodzinę.

Kilka tygodni temu przez przypadek zobaczyłam dziewczynę wsiadającą do jego samochodu. Jechałam właśnie samochodem z córką do sklepu.

Popularne wiadomości teraz

„Diana codziennie wychodziła wcześniej z pracy i pędziła na spotkanie z Krzysztofem. Nie uważała tego za zdradę”

„Mój syn pojawił się na progu z noworodkiem: „Nie mogłem jej zostawić na pastwę losu, Agata odeszła”

„Kiedy córka wyszła za mąż, kupiliśmy jej mieszkanie. Teraz nasz najmłodszy syn dorósł i wie, że kupiliśmy jego siostrze mieszkanie”

„Oligarcha przywiózł żonę do szpitala położniczego, a po urodzeniu dziecka jej kierowca zawiózł ją nie do luksusowego domu, ale na dworzec kolejowy”

Oczywiście pojechałem za nimi. Nie musiałam jechać daleko, a po kilku przecznicach zaparkowali niedaleko hotelu. Wyskoczył, podał jej rękę, przytulił ją i weszli do środka.

Siedziałam tam w milczeniu przez jakieś 10 minut, próbując logicznie wytłumaczyć całą sytuację, ale nie potrafiłam usprawiedliwić mojego męża. Wszystko było zbyt oczywiste. I wtedy moja 19-letnia córka, którą uważałam za prawdziwą przyjaciółkę, nagle wyjawiła, że jej ojciec od lat miał romans z tą kobietą!

Okazuje się, że Anna wiedziała o przygodach ojca od około dwóch lat, ale nie chciała mnie denerwować. Co więcej, powiedziała o tym mojej mamie, a ta również milczała, żeby mnie nie denerwować.

Oczywiście nie mogłam o tym wszystkim porozmawiać ani z córką, ani z matką, które, choć w najlepszych intencjach, zdradziły mnie. Poszłam do mojej najlepszej przyjaciółki, z którą przyjaźniłam się od czasów szkolnych, mając nadzieję, że mnie wesprze, bo zawsze tak było.

I wtedy spadł na mnie kolejny cios: pewnie domyślasz się, że moja przyjaciółka również milczała, żeby mnie nie zranić, co więcej, przyznała, że prawie wszyscy nasi znajomi byli świadomi sytuacji, a mój mąż nie ukrywał się przed nimi od dawna i nie raz pojawiał się w towarzystwie swojej kochanki.

Tak więc w ciągu kilku godzin straciłam wszystkich - matkę, córkę, najbliższą przyjaciółkę i wszystkich znajomych. Jestem bardzo zła nie tylko na mojego męża, ale także na nich, po prostu zrobili ze mnie głupą.

Pisaliśmy również o: "Urodziłam 50-letniego mężczyznę i teraz tego żałuję: powinnam była posłuchać mojej rodziny"