Mój szef podarował mi wtedy bardzo drogi i piękny zestaw, który niemal natychmiast schowałam do szafy. Dlaczego to zrobiłem? Ponieważ tak robili wtedy wszyscy inni.
Zwykle zachowywaliśmy to, co najlepsze na później. Wszystko, co dobre, oddawaliśmy komuś innemu i wydawało nam się, że jesteśmy lepsi niż w rzeczywistości.
Piękne, drogie sukienki nosiło się tylko na święta i wielkie wydarzenia, pyszne jedzenie przygotowywało się tylko na urodziny i Boże Narodzenie, a zestawy były naprawdę deficytowe, więc wyciągało się je tylko na święta.
Kilka dni temu byłam chora i mój mąż, za radą swojej matki, postanowił zrobić mi sztuczną herbatę. Zgadnij, jakiego rodzaju kubka użył do jej przygotowania? Oczywiście wyjął cenny zestaw i nawet nie pomyślał o tym, by zachować go dla gości.
Na początku mnie to zirytowało, ale potem coś mi się przypomniało. Pomyślałem, dlaczego nie mogę sobie pozwolić na picie herbaty z moich ulubionych filiżanek, kiedy tylko chcę?
Ta myśl przyszła do mnie po niedawnej rozmowie z przyjaciółką. Przyszłam do jej domu, a ona zaproponowała mi herbatę, a następnie powiedziała swojej córce, aby przyniosła zestaw z kredensu.
Moja córka uwielbiała ten zestaw, ale używali go tylko wtedy, gdy mieli gości. Zapytała mnie, czy jestem gotowa, by codziennie pić z niego herbatę, a ja przytaknęłam twierdząco.
W tamtym czasie mentalnie ją wspierałam, ale teraz zupełnie nie rozumiem tego stanowiska. Czas coś zmienić. W dzisiejszych czasach można kupić wszystko w sklepie, więc czy jest sens trzymać jakiś stary zestaw i trzymać go w szafce przez lata? Nie sądzę.