Chociaż jestem mężatką od dłuższego czasu, nigdy nie miałam dzieci. Dobrze, że przynajmniej moja siostra ma dzieci, a ja bardzo kocham moich siostrzeńców, więc zawsze jej pomagałam.

Moja siostra pracowała do późna, więc często zostawałam z dziećmi. Z czasem dzieci dorastały, a ja kupowałam im ubrania i prezenty.

Mój najstarszy siostrzeniec poszedł na studia i odwiedzał mnie znacznie rzadziej, ale nie zapominałam dzwonić.

Kiedy był na ostatnim roku, moja siostrzenica poszła do 11 klasy. Często przychodziła do mnie po szkole i czasami pomagałam jej w nauce. W tym roku przeszłam na emeryturę.

Prowadziłam spokojne, wyważone życie i uznałam, że otaczają mnie ludzie, którzy zawsze wesprą mnie w trudnych chwilach. Moje zdrowie zaczęło się gwałtownie pogarszać, więc lekarze postanowili leczyć mnie w szpitalu.

Popularne wiadomości teraz

„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia

"Wiem, kiedy jesteś na mnie zła, ale się powstrzymujesz, Kiedy chcesz dzielić się radością i tańczyć. Znam moją żonę, jesteś najlepsza." Z życia

Ten lekarz działa za darmo dla pacjentów, którzy nie mogą zapłacić. Każdy powinien znać tę wspaniałą osobę

Przepis na pyszną sałatkę wielkanocną. Zaskocz swoich domowników

Jestem tu już od trzech dni, a przez cały ten czas mój mąż odwiedził mnie tylko raz. Potem zadzwonił i powiedział, że nie ma czasu przyjechać i jeśli będę czegoś potrzebować, mam sama do niego zadzwonić.

Jestem po prostu zszokowana, teraz nie potrzebuję rosołu ani czystego ręcznika, chcę tylko uwagi i wsparcia od ludzi, którym poświęciłam całe swoje życie. Nie może wziąć wolnego w pracy, żeby być ze mną?

Jeśli mój mąż nie przyszedł, to co mogę powiedzieć o moich siostrzeńcach? Studiują i nie mają czasu na rozmowy telefoniczne. Moja siostra też się nie przejmuje, nawet nie zapytała, czy wszystko u mnie w porządku. Czy zasłużyłam na taką postawę po tych wszystkich latach?

Jedyną osobą, która była naprawdę zażenowana moim stanem zdrowia, była była koleżanka. Przynosiła mi dietetyczne jedzenie domowej roboty, opowiadała zabawne historie i próbowała poprawić mi humor. Po takiej sytuacji aż strach pomyśleć, co będzie na starość - nikt nie przyniesie mi szklanki wody.

Codziennie widzę, jak inni ludzie są odwiedzani przez swoich krewnych, a ja leżę sama ze swoimi myślami. Mam nieprzyjemne uczucie w sercu i strach, a raczej świadomość, że nikt mnie nie potrzebuje. Może powinnam do nich zadzwonić i powiedzieć o swoich pretensjach?

Ale z drugiej strony myślę, że i tak się tym nie przejmą.

Pisaliśmy również o: Andrzej namówił żonę na wyjazd do stolicy do pracy, bo we wsi nie było żadnej pracy