Często, gdy jesteś zdenerwowany, wszystko wymyka się spod kontroli. Mnie też się to zdarzyło. Pewnego razu moja mama została zmuszona do pójścia do domu koleżanki, aby złożyć jej życzenia urodzinowe.

Już dawno przeszła na emeryturę, ale nadal była ceniona w zakładzie i witano ją we wszystkie święta. Ponieważ nie miałam mnie z kim zostawić, pojechałam z nią. W drzwiach spotkała nas starsza, ale zadbana kobieta z piękną fryzurą.

Bardzo ucieszyła się z powitania mojej mamy i postanowiła poczęstować nas herbatą. Na kredensie miała bardzo piękny zestaw kwiatów. Rzadko wyjmowała te filiżanki, tylko w święta. I jak się pewnie domyślasz, stłukłam jedną z nich. To był wypadek.

Wiedziałam, że będę musiała wysłuchiwać krzyków i obelg matki, ale nie mogłam powstrzymać łez. Moja matka postępowała według starego schematu i w tym momencie podeszła do niej babcia, wzięła ją za ramię i powiedziała:

"Dlaczego na nią krzyczysz? Bo stłukła jeden kubek z sześciu? "Mam maksymalnie dwóch przyjaciół, którzy mnie odwiedzają, a reszta wciąż jest w szafce. Powiedz mi, czy ten kawałek pomalowanej gliny jest wart łez twojej córki? Nie sądzę."

Popularne wiadomości teraz

„Był bogatym chłopakiem, więc podałam adres domu przecznicę przed moim, nie chciałam pokazać, że jestem prawie żebraczką”

„Rozwodzimy się, pakuj swoje rzeczy. Mam inną kobietę, która spodziewa się dziecka: kiedy moja teściowa się o tym dowiedziała, była zła na Wiktora”

„Co ty sobie myślałeś, spójrz na nią i na siebie, ona nie może się z tobą równać: jest już za późno, mamo, ona już jest w ciąży”

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

Moja mama poczuła się zakłopotana, ale babcia kontynuowała:

"A gdybyś stłukła filiżankę, czy musiałabym na ciebie krzyczeć?".

Potem babcia wzięła nowy kubek, zaparzyła herbatę i zaprosiła nas do stołu. Kiedy wracaliśmy do domu, zawinęła spodek dołączony do filiżanki w gazetę i dała mi go.

Od tamtej pory minęło wiele lat, a ja wciąż mam spodek na półce w domu. Kiedy moje dzieci źle się zachowują, patrzę na niego i moje serce natychmiast się uspokaja.

Pisaliśmy również o: Andrzej namówił żonę na wyjazd do stolicy do pracy, bo we wsi nie było żadnej pracy