Całe życie pracowałam w salonie fryzjerskim, a teraz mam straszne problemy z nogami. Mój mąż zostawił mnie, kiedy mój syn był bardzo mały, ciężko pracowałam, potem miałam jeszcze dwa krótkotrwałe romanse, ale nigdy nie stworzyliśmy rodziny z tymi mężczyznami.

Teraz otaczają mnie dobrzy ludzie, mam przyjaciół, sąsiadów, siostry i braci. Jeśli chodzi o mojego syna, wrócił z wojska i ożenił się z miłą dziewczyną. Bardzo ją lubiłam, ale uważałam, że jest za wcześnie na małżeństwo.

Pobrali się i mieszkali ze mną przez pierwszy rok po ślubie. Żyliśmy w zgodzie z moją synową, dzieliliśmy się obowiązkami domowymi i byliśmy szczęśliwi. Ta dziewczyna stała się moją córką.

Potem przeprowadzili się do własnego mieszkania, było mi trochę smutno, tęskniłam za dziećmi, a z synową rozmawiałam prawie codziennie. Później moja synowa urodziła wnuka - to było prawdziwe szczęście dla nas wszystkich - pięknego złotowłosego chłopca.

Mój syn prowadził wtedy interesy, synowa również pracowała, a ja zajmowałem się wnukiem. Zawsze mnie zadziwiało, jak ona sobie ze wszystkim radziła - z pracą, mężem, dzieckiem i rodzicami.

Popularne wiadomości teraz

„Michał, nareszcie jestem w ciąży”: krzyczał głośnik telefonu, a obok mnie siedziała moja żona

Tego wieczoru siedziałam sama w domu, mój mąż był w pracy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Na progu stała kobieta i płakała

„Przez pięć lat myślałam, że mój mąż już nie żyje, ale pewnego dnia prawda wyszła na jaw: dlaczego nie zauważyłam tego wcześniej"

„Czy mogę dostać gorącą herbatę z kawałkiem chleba, nie martw się, usiądę na parapecie i poczekam”

Kiedy mój stan zdrowia zaczął się pogarszać, synowa i syn dali mi pieniądze i umieścili mnie w prywatnej klinice. Byłam im za to bardzo wdzięczna, bo w publicznych szpitalach trzeba było stać w kolejkach.

Mieszkaliśmy razem przez osiem lat, a potem mój syn przyszedł do mnie i powiedział, że złożył pozew o rozwód. Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, powiedział, że zakochał się w innej kobiecie i przestał kochać byłą żonę. Próbowałam go przekonać przez kilka dni, ale był nieugięty.

Utrzymuję kontakt z moją byłą synową i wnukiem, a pewnego dnia mężczyzna przyprowadził na spotkanie ze mną swoją nową narzeczoną. Wyglądała spektakularnie - długonoga brunetka, ale jakoś nieprzyjazna i zimna.

Przez cały wieczór ani razu się nie uśmiechnęła. Podpisali licencję małżeńską, nie świętowali i wyjechali za granicę.

Na początku próbowałam jakoś nawiązać z nią relację, ale po prostu mnie ignorowała, jakby starała się upewnić, że jej syn jest tylko jej, nie chciała nawet, żeby komunikował się z jej synem.

Przygotowałam więc przyjęcie urodzinowe, zaprosiłam rodzinę, moją pierwszą synową i wnuka, i powiedziałam synowi, żeby przyszedł bez swojej nowej żony, ale mój syn się obraził i powiedział, żebym nie wtrącała się w jego związek.

Moja synowa powiedziała: "Mamo, pozwól mi nie przyjeżdżać, dlaczego miałabyś być smutna?". Ale i tak będę smutna - albo bez niej i jej wnuka, albo bez mojego syna. Wciąż mam nadzieję, że mój syn wróci do swojej byłej żony i znów będziemy szczęśliwi.

Pisaliśmy również o: "Spotkałam moją swatkę w sklepie i dowiedziałam się, że przygotowują się do świętowania narodzin naszego wnuka, ale nie zostałam zaproszona"