Całe życie pracowałam w salonie fryzjerskim, a teraz mam straszne problemy z nogami. Mój mąż zostawił mnie, kiedy mój syn był bardzo mały, ciężko pracowałam, potem miałam jeszcze dwa krótkotrwałe romanse, ale nigdy nie stworzyliśmy rodziny z tymi mężczyznami.
Teraz otaczają mnie dobrzy ludzie, mam przyjaciół, sąsiadów, siostry i braci. Jeśli chodzi o mojego syna, wrócił z wojska i ożenił się z miłą dziewczyną. Bardzo ją lubiłam, ale uważałam, że jest za wcześnie na małżeństwo.
Pobrali się i mieszkali ze mną przez pierwszy rok po ślubie. Żyliśmy w zgodzie z moją synową, dzieliliśmy się obowiązkami domowymi i byliśmy szczęśliwi. Ta dziewczyna stała się moją córką.
Potem przeprowadzili się do własnego mieszkania, było mi trochę smutno, tęskniłam za dziećmi, a z synową rozmawiałam prawie codziennie. Później moja synowa urodziła wnuka - to było prawdziwe szczęście dla nas wszystkich - pięknego złotowłosego chłopca.
Mój syn prowadził wtedy interesy, synowa również pracowała, a ja zajmowałem się wnukiem. Zawsze mnie zadziwiało, jak ona sobie ze wszystkim radziła - z pracą, mężem, dzieckiem i rodzicami.
"Ty milcz, synowo. Zawróciłaś w głowie mojemu Sławkowi. Mnie ostrzegali, że jesteś wiedźmą." "Tak jest, teściowo, sprawdźmy, jeśli chcesz." Z życia
Rodzice i siostra najprzystojniejszego tureckiego aktora Buraka Ozcivita.
Na co swędzą dłonie? Presądy związane ze swędzeniem
Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci
Kiedy mój stan zdrowia zaczął się pogarszać, synowa i syn dali mi pieniądze i umieścili mnie w prywatnej klinice. Byłam im za to bardzo wdzięczna, bo w publicznych szpitalach trzeba było stać w kolejkach.
Mieszkaliśmy razem przez osiem lat, a potem mój syn przyszedł do mnie i powiedział, że złożył pozew o rozwód. Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, powiedział, że zakochał się w innej kobiecie i przestał kochać byłą żonę. Próbowałam go przekonać przez kilka dni, ale był nieugięty.
Utrzymuję kontakt z moją byłą synową i wnukiem, a pewnego dnia mężczyzna przyprowadził na spotkanie ze mną swoją nową narzeczoną. Wyglądała spektakularnie - długonoga brunetka, ale jakoś nieprzyjazna i zimna.
Przez cały wieczór ani razu się nie uśmiechnęła. Podpisali licencję małżeńską, nie świętowali i wyjechali za granicę.
Na początku próbowałam jakoś nawiązać z nią relację, ale po prostu mnie ignorowała, jakby starała się upewnić, że jej syn jest tylko jej, nie chciała nawet, żeby komunikował się z jej synem.
Przygotowałam więc przyjęcie urodzinowe, zaprosiłam rodzinę, moją pierwszą synową i wnuka, i powiedziałam synowi, żeby przyszedł bez swojej nowej żony, ale mój syn się obraził i powiedział, żebym nie wtrącała się w jego związek.
Moja synowa powiedziała: "Mamo, pozwól mi nie przyjeżdżać, dlaczego miałabyś być smutna?". Ale i tak będę smutna - albo bez niej i jej wnuka, albo bez mojego syna. Wciąż mam nadzieję, że mój syn wróci do swojej byłej żony i znów będziemy szczęśliwi.