Nasza rodzina była wtedy na rozdrożu. Nasz syn miał wtedy 15 miesięcy, a ja byłam na urlopie macierzyńskim, bardzo zmęczona. Mój mąż pracował dzień i noc, aby nas utrzymać.

Kładliśmy się spać zmęczeni i zmęczeni się budziliśmy. Przez cały ten okres nagromadziło się w nas wiele pretensji i wzajemnych roszczeń, więc nie mogłam już tego znieść i po ostatniej kłótni spakowałam swoje rzeczy, zabrałam dziecko i pojechałam do domu mojej matki.

Moja matka próbowała mnie uspokoić, ale płakałam i mówiłam, że chcę więcej wolności, że powinien mi pomóc, a lista była długa i długa.

Mama poprosiła mnie, żebym zrobił dla niej jedną rzecz, zanim wyjedzie od Michała. Następnie mama dała mi kartkę papieru i narysowała na niej pionową linię. Po lewej stronie mama poprosiła mnie, abym wymieniła wszystkie wady mojego męża.

Zrobiłam to, zaznaczając, że rzuca ubraniami, nie pomaga przy dziecku, wychodzi nie mówiąc dokąd idzie, nie zmywa naczyń, śpi w kościele, nie poświęca mi czasu... Byłam zadowolona, bo byłam pewna, że żadna kobieta nie tolerowałaby takiego mężczyzny.

Popularne wiadomości teraz

„Rodzice mojej przyszłej synowej to prawdziwi oszuści. Teraz muszę odwieść syna od ślubu”

„Co ty sobie myślałeś, spójrz na nią i na siebie, ona nie może się z tobą równać: jest już za późno, mamo, ona już jest w ciąży”

„Joanna została wyrzucona z domu przez swoją teściową, ponieważ myślała, że jej synowa nie urodziła chłopca od swojego syna: to był kompletny nonsens”

„Przez pięć lat myślałam, że mój mąż już nie żyje, ale pewnego dnia prawda wyszła na jaw: dlaczego nie zauważyłam tego wcześniej"

Wtedy pomyślałam, że moja mama powiedziałaby mi, żebym zapisała jego pozytywne cechy
i jak zareagowałaś na jego wady. W ogóle nie byłam na to przygotowana, więc zaczęłam wyliczać: skandale, napady złości, obelgi, poniżałam go, nie szanowałam, zawsze mówiłam, że nie jest godny przebywania w moim towarzystwie...

Potem moja matka podzieliła list na dwie części i dała mi tę, w której opisałam siebie. Wzięłam list i zdałam sobie sprawę, że moje zachowanie było okropne. Matka kazała mi odpocząć i rano przemyśleć to, co napisałam, po czym wróciła do męża.

Próbowałam zmienić prawą kolumnę i zobaczyć, jaki będzie mój mąż. Jeśli związek się nie poprawi, to on i mój ojciec zawsze będą mnie akceptować i mi pomagać.

Wtedy zrozumiałam, że jego wady nie są takie straszne i wszystko da się naprawić. Ja też nie byłam idealna, a on wiele ode mnie znosił. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że chcę się zmienić, aby ponownie zasłużyć na szacunek mojego męża.

Nabrałam sił i wróciłam do męża. Nasz związek znacznie się poprawił. Jeśli myślisz, że udało mi się go zmienić, to się mylisz. Jego skarpetki nadal są porozrzucane po mieszkaniu, a jeśli chcę spędzić romantyczny wieczór, mówię mu o godzinie i sama rezerwuję stolik w restauracji.

Wszystkie niedociągnięcia pozostały z nim, ale po prostu zmieniłam do nich podejście. Te wady nie zmieniły faktu, że mój mąż jest dobrym człowiekiem i naprawdę go kocham.

Jestem szczęśliwą matką i byłam żoną mojego męża przez 29 lat, odszedł z powodu choroby. Patrzę na mojego dorosłego syna i zdaję sobie sprawę, że postąpiłam wtedy słusznie. Do dziś jestem wdzięczna mojej mamie, która swoją mądrością uratowała nasze małżeństwo.

Nie poddawaj się i zacznij coś zmieniać.

Pisaliśmy również o: "Tego dnia miałam urodziny i poszliśmy do restauracji. Gdy tylko podnieśliśmy menu, zadzwonił kuzyn mojego męża"