Rodzice spotkali ją na progu i zapytali, gdzie była, bo obiad był już zimny. Dziewczyna szybko zdjęła buty i wrzuciła odzież wierzchnią do szafy i zaczęła mówić matce, że nie chciała się spóźnić, po prostu coś widziała. Nigdy nie uwierzysz, gdzie i z kim byłam.

Zszokowana matka poszła za dziewczyną do kuchni i poprosiła, by opowiedziała jej, co się stało. Anna zapytała Natalię z uśmiechem i jednocześnie zrobiła jej herbatę.

Natalia wymamrotała jednym tchem, że ich Maks ma dziewczynę. Jej matka odetchnęła z ulgą i powiedziała, że w końcu będzie miała wnuki. Dziewczyna złapała oddech i zaczęła opowiadać. Dziewczyna Maksa ma na imię Maya i jest ruda. Pracuje w myjni samochodowej. Być może ją widziałaś, nasz tata często myje tam swoje samochody.

Anna zapytała z niezadowoleniem, czy to prawda. Natalii nie spodobał się ton jej głosu i dodała, że jeśli dziewczyna tam pracuje, to nie jest już człowiekiem. Ojciec, który wtrącił się do rozmowy obu kobiet, dodał, że może byłaby dobrą gospodynią domową lub matką, stając tym samym w obronie dziewczyny syna.

Anna powiedziała, że jej mąż zwariował, bo wszystkie dziewczyny tam są krzywe, skośne, nakrapiane... wcale nie ładne i w dodatku nieudacznice, bo kobieta sukcesu nie poszłaby tam do pracy.

Popularne wiadomości teraz

„Basiu, czy znalazłaś mój kolczyk w domu, bo zapomniałam go u ciebie: zastanawiam się, kiedy to się mogło stać”

„Pewnego razu jechałam do rodziny w wiosce. W pociągu starsza kobieta, którą spotkałam po raz pierwszy, opowiedziała mi trudną historię swojego życia”

„Kto pociągnął mnie za język, kiedy zaprosiłam moją córkę i zięcia do mojej wioski. Teraz modlę się do Boga, aby jak najszybciej wrócili do domu”

„Wolę być sama, niż nadal być twoim wsparciem. Wiesz, że zawsze byłam przy tobie, gdy mnie potrzebowałeś”

Mąż Anny zaczął ją uspokajać i zasugerował, że może po prostu pracuje w niepełnym wymiarze godzin, a studiowanie jest dla niej dobrą rzeczą. Kłótnia trwała cały wieczór, a Anna nie dała się przekonać argumentom męża. Kobieta całą noc rozmyślała o przyszłości syna z tak okropną synową, a następnego dnia wstała i pojechała do myjni samochodowej.

Tam matka złożyła skargę na Maję, zarzucając jej uszkodzenie samochodu i próbę uwiedzenia klienta. Administrator uspokoił Annę i powiedział, że wszystko załatwią.

Administrator myjni gdzieś uciekł i długo nie wracał. To drażniło Annę jeszcze bardziej. Dziewczyny, które pracują z Mają, nic nie wiedzą, a dziewczyna, na którą Anna narzeka, dziś nie pracuje, jutro ma zmianę.

Anna powiedziała, że w takim razie wpadnie jutro, wstała z kanapy i wyszła z podniesioną głową.

Maya była w tym czasie w myjni samochodowej, po prostu poprosiła recepcjonistkę, aby ją zastąpiła. Sama dziewczyna była w szoku, bo nie spodziewała się, że matka Maksa zrobi coś takiego.

Sam facet starał się o nią od pół roku, ale ona ciągle mu odmawiała. W końcu się zgodziła, więc zaczęli chodzić na randki i spotykają się od roku. Maks chciał przedstawić Maję swoim rodzicom, ale ona bała się, bo wiedziała, że jej nie polubią. Nie pochodzi z zamożnej rodziny, nie skończyła jeszcze studiów i pracuje na pół etatu w myjni samochodowej.

Myślała, że wyjdzie, kiedy dostanie zawód, a potem to się stało. Maja zadzwoniła do Maxa tej samej nocy i opowiedziała mu o wszystkim. Maks był oburzony i zapytał, dlaczego jego matka poszła pracować dla Mai.

Anna odpowiedziała, że to nie była praca, a jej syn ostrzegł ją, żeby więcej tam nie chodziła. Nie ma wstydu w pracy, każda praca czyni człowieka pięknym. A Maja jest najlepsza - skromna, słodka, dobroduszna, to jego wybór i nie zamierza ze mną o tym dyskutować.

Anna przez długi czas kręciła nosem na Maję, ale nie sprzeciwiała się synowi. Świętowali więc huczne wesele, gdy dziewczyna zaszła w ciążę. Wtedy serce teściowej stopniało i zaczęła patrzeć na Maję w zupełnie inny sposób.

Później powiedziała, że Maja jest nie tylko piękna, ale i mądra! Ukończyła instytut z czerwonym dyplomem, jest dobrą gospodynią, skromną i dobrą matką. Mój syn gustuje w dobrych kobietach!

Żyją więc w pokoju i harmonii.

Pisaliśmy również o: "A co powiesz w sądzie, że żona nie zrobiła ci pierogów, więc się rozwodzisz": leniwą kobietę trzeba nauczyć pracować